"Tron we krwi" adaptacja Magbeta wg Kurosawy, oglądałem to jak miałem z 8 lat i od tamtej pory nie mogę dorwać :/
Ale zapadło mi pozytywnie w pamięć :)
Witam!
A moze McBeth? :) Chociaz byl juz taki, McAr....ale to chyba w topicu o Ogolniaku.....
A wracajac do tematu to z filmow polskich polecam Misia. Bedac w na statku, przez pol roku, ogladalem To co tydzien wiec bedzie to jakies 20+
Misia lubie za teksty, gre aktorska Tyma. Polecam go wszystkim starszym ludziom ktorzy krzycza ze "za Gierka to bylo dobrze" i "Balcerowicz musi odejsc".
Z filmow "zagranicznych" to chyba rownocesnie Czas Apokalipsy i Full Metal Jacket. Za klimat.
Pozdrawiam
"(...)Znów w dłoni zamiast płaskiej butelki
Znany kształt kolby od parabelki(...)"
W moim przypadku zainteresowanie filmami wojennmi mozna rozpatrywac w dwoch plaszczyznach.
W dobrych filmach tego typu ukazana jest odwieczna walka pomiedzy pierwiastkiem dobra i zla. W Czasie Apokalipsy jest to powiedziane doslownie: jest w tobie ten ktory kocha i ten ktory zabija.
Druga sprawa to moje zainteresowanie historia, taktyka i wyposazeniem w konfliktach ostatnich dwustu lat.
Ze starszych produkcji dodam jeszcze "Wielka Czerwona Jedynke" a z nowszych "Jarhead".
Pozdrawiam.
"(...)Znów w dłoni zamiast płaskiej butelki
Znany kształt kolby od parabelki(...)"
"Pluton" Stone'a należy również do klasyki obok "Czasu apokalipsy" i jest uważany za jeden z lepszych filmów opowiadających o wojnie w Wietnamie, bohater Stone' a walczy przede wszystkim z samym sobą, ze swoim sumieniem...To bardzo brutalny i wstrząsający film...
Btw, a którą bitwę, konflikt uznałbyś za najbardziej interesujący biorąc pod uwagę kryteria o których wspominałeś?
Tu chyba nie ma watpliwosci. Zdecydowanie II wojna swiatowa. Wojny byly zawsze, ale nigdy w historii nie odnotowano takiego okrucienstwa i takiego rozwoju technicznego. Nigdy wczesniej nie bylo starcia pomiedzy tak szalonymi ideologiami. To jest jeszcze kwestia skali geograficznej. To byla wojna totalna. A pomiedzy tym wszystkim zwykli ludzie oderwani od codziennych spraw, wpasowani w mundury.
Z filmami o tym okresie bywa roznie, najczescej sa to filmy zle, prawie propagandowe. Duzo lepiej z literatura.
Z konfliktow po 1945 interesuja mnie wojny partyzanckie, w tym oczywiscie Wietnam a takze to co dzieje sie w Iraku od marca 2003 az do dzisiaj. W tych przypadkach fascynujace jest to ze ludzie zle uzbrojeni i zle wyszkoleni ale zdetrminowani, potrafia niezle "namieszac".
Tutaj z filmami jest juz duzo lepiej, to znaczy mniej propagandy a wiecej prawdy. Klasyki w postach powyzej i Pluton oczywiscie tez do nich zaliczam.
Przepraszam za taki OT, ale jestem sklonny zaryzykwac w obliczu ciekawej dyskusji :)
Pzdr.
"(...)Znów w dłoni zamiast płaskiej butelki
Znany kształt kolby od parabelki(...)"
Rozczaruję Cię - dyskusji raczej nie będzie bo chociaż z racji wykształcenia powinno mnie to bardziej interesować to jednak konflikty zbrojne a szczególnie II wojna nie są dla mnie na tyle interesujące by zagłębiać się w szczegóły, wolę już kulturę, sztukę, a zapytałam z czystej ciekawości...
robottelepat napisał/a
W tych przypadkach fascynujace jest to ze ludzie zle uzbrojeni i zle wyszkoleni ale zdetrminowani, potrafia niezle "namieszac".
Po tym widać jak bardzo oddani są sprawie o którą walczą a nam czasami trudno jest pojąć że mozna być aż do tego stopnia zniewolonym przez religię, chociaż teraz jak tak o tym myślę to wydaje mi się, że oprócz ideologii taki znaleźli sobie sposób na życie i robią to, co potrafią najlepiej...
Mała prośba, załóż oddzielny wątek żeby nie mieszać tematów bo jeszcze ktoś się przyczepi...
Ja także i mam nadzieję, że się nie rozczaruję, jak na razie wszystkie recenzje są bardzo pozytywne i zachęcają do obejrzenia...
Btw, to trochę dziwne, ze facet chce oglądać film o miłości...
Dla mnie z polskich filmów absolutnym nr 1 jest "Żółty szalik" (scenariusz Jerzy Pilch) z główną rolą Janusza Gajosa. A jeśli chodzi o produkcje zagraniczne to bezapelacyjnie Hooligans-bardzo poruszający film-polecam!
Podobną tematykę porusza film Koterskiego "Wszyscy jesteśmy Chrystusami"...To przytłaczający obraz trzech pokoleń- dziadka ojca i syna, dwóch alkoholików jednego ćpuna, taki polski realizm...
"Hooligans" może się podobać osobom które interesują się futbolem, ja odpadam, gdyż nie lubię piłki ani wszytkiego co się z nią wiąże i nie rozumiem co to znaczy być kibicem, stąd moja niska ocena...Bijatyki też mnie nie interesują, chyba, że na ringu:p...A końcówka filmu jakoś mi nie pasowała do całości...
Częściowo masz rację, ale czy nie jest tak, że polskie filmy rozumiemy tylko my, że w innych krajach ten "nasz" specyficzny`"klimat" jakoś do gustu nie trafia?
Przyznam, że podobnie nie trafiają do mnie niektóre amerykańskie superprodukcje z happy endem...
Nie trafia bo oni nie znają polskich realiów :)
Ja też nie lubie dużej ilości filmów z "Happy endem" zwłaszcza że grają w nich "objechani" aktorzy :)
Niech dadzą jakąś świeżą krew :)
Nie dziwię się reakcji na Tajemnicę, film porusza tematykę wzbudzającą silne emocje, w większości negatywne...Skoro nie interesują Cię tematy gejowskie spróbuj podejść do niego z innej strony, jak do filmu o miłości tylko trochę innej...To naprawdę piękna historia o przyjaźni trwającej lata i nie ma tam typowego amerykańskiego happy endu...Naprawdę warto...
Yv - film Hooligans nie jest wbrew pozorom tylko dla kibiców i tylko o kibicach. To fajnie opowiedziana historia o wpływie otoczenia na zagubioną jednostkę. Za tło tej historii posłużyła tu akurat grupa kibiców piłkarskich i masz częściową rację, że dla niezainteresowanych piłką może to nie być zbyt pasjonujące. Ale niekoniecznie trzeba być fanem Riedla, żeby obejrzeć "Skazany na bluesa"
Nie wszystkie filmy Almodovara podobają mi się ale cenię go za umiejętność włączania widza w perspektywę i fabułę która przedstawia byśmy się jakoś określili. Czy z tego skorzystamy czy nie to już indywidualna sprawa.
A co do Pana Lyncha jego niemal psychodeliczne filmy najczęściej pokazywały a raczej naświetlały strefę mroku tak powszechnie obecną w naszym życiu i tak niepokojącą że sami staramy się utrzymać ją w cieniu. Elementy przypadkowości zaskoczenia nagłe zmiany planu, akcji powodują ze wielu nie darzy sympatią jego twórczości. Lynch wydaje się być nieprzewidywalny choć to dokąd prowadzi nas okiem kamery nie jest nam obce .
Jak karzeł ze znanego serialu szarmancko zaprasza i odsłania przed nami kurtynę do osobistej strefy mroku. Dla odmiany proponuję obejrzeć film D. Lyncha pt. Prosta Historia którą zaskoczył krytyków i odbiorców którzy mieli już wyrobione zdanie na temat reżysera . Tu pokazał wrażliwość, subtelność, genialną prostotę i rękę mistrza. Która od pierwszego do ostatniego kadru filmu za pomocą obrazu, ruchu kamery z wyższej perspektywy prowadzi własną narracje doskonale wpisaną w los bohatera filmu zresztą i nas wszystkich . Pozostaje tylko kwestia wyboru. Polecam! Zwłaszcza tym którzy go nie rozumieją.
Ja ze swojej strone moge polecić serię Fast and Furious - w sumie jest troche bajkowa ,ale ogląda się całkiem miło.
Innym moim ulubionym filmem jest Ocean's Eleven - lubie takie filmy akcji.
Z nowszych produkcji polecam film V for Vendetta - film jest nakrecony na podstawie komiksu , akcja dzieje sie w Anglii (ale nie takiej jaka jest na codzien - wg. fabuly filmu Niemcy wygraly II wojne swiatowa , i teraz panuje tam faszyzm.) Oczywiscie znajduje się jakiś super-hero ktory poprzez bunt przeciwko aktualnemu systemowi robi niezle zamieszanie... Warto zobaczyć
dereck2 napisał/a:
Yv - film Hooligans nie jest wbrew pozorom tylko dla kibiców i tylko o kibicach. To fajnie opowiedziana historia o wpływie otoczenia na zagubioną jednostkę. Za tło tej historii posłużyła tu akurat grupa kibiców piłkarskich i masz częściową rację, że dla niezainteresowanych piłką może to nie być zbyt pasjonujące. Ale niekoniecznie trzeba być fanem Riedla, żeby obejrzeć "Skazany na bluesa"
Teoretycznie tak ale dla osoby która nigdy nie zetknęła się z muzyką Dżemu i R. Riedla film może wydać się nudny lub pozbawiony sensu,niezrozumiały, ot jakieś tam bluesowe granie, ćpanie, chlanie itp.
Hooligans i to jest moje zdanie, jest naprawdę filmem nudnym i takim sztampowym, bo ile jest historii o "zagubionych mlodych ludziach szukających swojej drogi",poza tym Elijah Wood jakoś mi nie pasuje do roli, mlodego gniewnego "zadymiarza"...
BTW, czy wątek ma się kręcić wokół jednego filmu? Panie i Panowie jest jeszcze dużo innych do obejrzenia, polecenia, skomentowania...;)
Zgadzam się z tobą M, "Ryś" nie najlepiej się udał Tymowi. "Świadka Koronnego" też oglądałam. Może być, choć, moim zdaniem, do filmów wybitnych nie należy. Z polskich filmów polecam "Symetrię". "Plac Zbawiciela" uważam za jedną z najlepszych produkcji ostatnich kilku lat w naszym kraju.
P.S.To tylko moje skromne zdanie, nie jestem znawcą kina.
Tylko te drzwi pozostaną zamknięte, do których nie zapukasz.
"Tron we krwi" adaptacja Magbeta wg Kurosawy, oglądałem to jak miałem z 8 lat i od tamtej pory nie mogę dorwać :/
Ale zapadło mi pozytywnie w pamięć :)
Odnośnie ambitnego kina, byłbym wdzięczny jakby ktoś załatwił najnowszy polski film "Jasminum" :)
O Magbecie nie słyszałam o Makbecie owszem...:p
Edytowane. Administracja.
Ja tam widziałem że obie nazwy funkcjonują, tylko która jest oryginalna ? :)
Ale chyba ta przez K :P
Również chętnie bym obejrzała...
Edytowane. Administracja.
Funkcjonuje również Makhbet
Widzisz Iwonka :)
To się mnie nie czepiaj :D
Obejrzała? :)
A to dopiero a myślałem że jesteś facetem :D
Taaa, jestem facetem i mam na imię hmmmm, Waldek :D:D
To takie experymenty z tożsamością, uwaga, bywają czasami niebezpieczne...:p
Edytowane. Administracja.
Będę, jak zobaczę błędy, najwyżej mnie zbanujesz...:p
Makhbet to chyba po czesku?
Edytowane. Administracja.
Najwyżej :P
Kobieta zmienną jest więc wszystko możliwe :P
Witam!
A moze McBeth? :) Chociaz byl juz taki, McAr....ale to chyba w topicu o Ogolniaku.....
A wracajac do tematu to z filmow polskich polecam Misia. Bedac w na statku, przez pol roku, ogladalem To co tydzien wiec bedzie to jakies 20+
Misia lubie za teksty, gre aktorska Tyma. Polecam go wszystkim starszym ludziom ktorzy krzycza ze "za Gierka to bylo dobrze" i "Balcerowicz musi odejsc".
Z filmow "zagranicznych" to chyba rownocesnie Czas Apokalipsy i Full Metal Jacket. Za klimat.
Pozdrawiam
"(...)Znów w dłoni zamiast płaskiej butelki
Znany kształt kolby od parabelki(...)"
No, może "prawie" wszystko...;):D
Edytowane. Administracja.
Zatem, miło mi Panie Waldku :)
Nawiasem mówiąc polecam Kult - Lewy Czerwcowy :)
"Panie Waldku pan się nie boi, 2/3 sejmu za panem stoi" :D
A "Pluton" Stone'a? Czy "Łowca jeleni" Cimino?
Edytowane. Administracja.
W moim przypadku zainteresowanie filmami wojennmi mozna rozpatrywac w dwoch plaszczyznach.
W dobrych filmach tego typu ukazana jest odwieczna walka pomiedzy pierwiastkiem dobra i zla. W Czasie Apokalipsy jest to powiedziane doslownie: jest w tobie ten ktory kocha i ten ktory zabija.
Druga sprawa to moje zainteresowanie historia, taktyka i wyposazeniem w konfliktach ostatnich dwustu lat.
Ze starszych produkcji dodam jeszcze "Wielka Czerwona Jedynke" a z nowszych "Jarhead".
Pozdrawiam.
"(...)Znów w dłoni zamiast płaskiej butelki
Znany kształt kolby od parabelki(...)"
:D:D Stare dzieje...:)
Mi również miło panie Kameleonie...;)
Tylko odbiegliśmy trochę od tematu wątku...
Edytowane. Administracja.
"Pluton" Stone'a należy również do klasyki obok "Czasu apokalipsy" i jest uważany za jeden z lepszych filmów opowiadających o wojnie w Wietnamie, bohater Stone' a walczy przede wszystkim z samym sobą, ze swoim sumieniem...To bardzo brutalny i wstrząsający film...
Btw, a którą bitwę, konflikt uznałbyś za najbardziej interesujący biorąc pod uwagę kryteria o których wspominałeś?
Edytowane. Administracja.
Czasem tak bywa :P
Ale Jasminum chętnie obejrze :)
Tu chyba nie ma watpliwosci. Zdecydowanie II wojna swiatowa. Wojny byly zawsze, ale nigdy w historii nie odnotowano takiego okrucienstwa i takiego rozwoju technicznego. Nigdy wczesniej nie bylo starcia pomiedzy tak szalonymi ideologiami. To jest jeszcze kwestia skali geograficznej. To byla wojna totalna. A pomiedzy tym wszystkim zwykli ludzie oderwani od codziennych spraw, wpasowani w mundury.
Z filmami o tym okresie bywa roznie, najczescej sa to filmy zle, prawie propagandowe. Duzo lepiej z literatura.
Z konfliktow po 1945 interesuja mnie wojny partyzanckie, w tym oczywiscie Wietnam a takze to co dzieje sie w Iraku od marca 2003 az do dzisiaj. W tych przypadkach fascynujace jest to ze ludzie zle uzbrojeni i zle wyszkoleni ale zdetrminowani, potrafia niezle "namieszac".
Tutaj z filmami jest juz duzo lepiej, to znaczy mniej propagandy a wiecej prawdy. Klasyki w postach powyzej i Pluton oczywiscie tez do nich zaliczam.
Przepraszam za taki OT, ale jestem sklonny zaryzykwac w obliczu ciekawej dyskusji :)
Pzdr.
"(...)Znów w dłoni zamiast płaskiej butelki
Znany kształt kolby od parabelki(...)"
Rozczaruję Cię - dyskusji raczej nie będzie bo chociaż z racji wykształcenia powinno mnie to bardziej interesować to jednak konflikty zbrojne a szczególnie II wojna nie są dla mnie na tyle interesujące by zagłębiać się w szczegóły, wolę już kulturę, sztukę, a zapytałam z czystej ciekawości...
Po tym widać jak bardzo oddani są sprawie o którą walczą a nam czasami trudno jest pojąć że mozna być aż do tego stopnia zniewolonym przez religię, chociaż teraz jak tak o tym myślę to wydaje mi się, że oprócz ideologii taki znaleźli sobie sposób na życie i robią to, co potrafią najlepiej...
Mała prośba, załóż oddzielny wątek żeby nie mieszać tematów bo jeszcze ktoś się przyczepi...
Edytowane. Administracja.
Ja także i mam nadzieję, że się nie rozczaruję, jak na razie wszystkie recenzje są bardzo pozytywne i zachęcają do obejrzenia...
Btw, to trochę dziwne, ze facet chce oglądać film o miłości...
Edytowane. Administracja.
Dlaczego ? Sam lubie czasami obejrzeć z swoją coś takiego. No ale nie za często.
Hehe, bo wiesz nie każdy jest facetem typu "Dres z ABS" :)
np. ja ;)
Tak wiem, wiem, tylko faceci raczej nie przyznają się do tego, wolą udawać, że ich to średnio interesuje albo wcale...
Edytowane. Administracja.
Pisząc to, właśnie Ciebie miałam na myśli...:p
Edytowane. Administracja.
Ale jednak jest kilku których to interesuje :)
Np. bardzo mi się podobał film "Tylko mnie kochaj"
I dobrze, warto przełamywać stereotypy...;)
Jakoś nie miałam ochoty go oglądać...:)
Edytowane. Administracja.
Dla mnie z polskich filmów absolutnym nr 1 jest "Żółty szalik" (scenariusz Jerzy Pilch) z główną rolą Janusza Gajosa. A jeśli chodzi o produkcje zagraniczne to bezapelacyjnie Hooligans-bardzo poruszający film-polecam!
Podobną tematykę porusza film Koterskiego "Wszyscy jesteśmy Chrystusami"...To przytłaczający obraz trzech pokoleń- dziadka ojca i syna, dwóch alkoholików jednego ćpuna, taki polski realizm...
"Hooligans" może się podobać osobom które interesują się futbolem, ja odpadam, gdyż nie lubię piłki ani wszytkiego co się z nią wiąże i nie rozumiem co to znaczy być kibicem, stąd moja niska ocena...Bijatyki też mnie nie interesują, chyba, że na ringu:p...A końcówka filmu jakoś mi nie pasowała do całości...
Edytowane. Administracja.
Polski kino z Polskimi ikonami kina zawsze będzie dobre :)
Począwszy od "Zakazanych rewirów" aż do "Wszyscy jesteśmy chrystusami"
Tak tez wlasnie myslalem..... :)
"(...)Znów w dłoni zamiast płaskiej butelki
Znany kształt kolby od parabelki(...)"
Częściowo masz rację, ale czy nie jest tak, że polskie filmy rozumiemy tylko my, że w innych krajach ten "nasz" specyficzny`"klimat" jakoś do gustu nie trafia?
Przyznam, że podobnie nie trafiają do mnie niektóre amerykańskie superprodukcje z happy endem...
Edytowane. Administracja.
Nie trafia bo oni nie znają polskich realiów :)
Ja też nie lubie dużej ilości filmów z "Happy endem" zwłaszcza że grają w nich "objechani" aktorzy :)
Niech dadzą jakąś świeżą krew :)
A jak Ci się podobała "Tajemnica Brokeback Mountain"?
Edytowane. Administracja.
Szczerze mówiąc nie oglądałem i jakoś mnie nie ciągnie aby go zobaczyć :P
Załatw sobie "Kontroll" - węgierski film o kanarach metra, naprawde super :)
Oglądałam "Kontrolerów" już dawno... Jest ok..;)
Nie dziwię się reakcji na Tajemnicę, film porusza tematykę wzbudzającą silne emocje, w większości negatywne...Skoro nie interesują Cię tematy gejowskie spróbuj podejść do niego z innej strony, jak do filmu o miłości tylko trochę innej...To naprawdę piękna historia o przyjaźni trwającej lata i nie ma tam typowego amerykańskiego happy endu...Naprawdę warto...
Edytowane. Administracja.
Yv - film Hooligans nie jest wbrew pozorom tylko dla kibiców i tylko o kibicach. To fajnie opowiedziana historia o wpływie otoczenia na zagubioną jednostkę. Za tło tej historii posłużyła tu akurat grupa kibiców piłkarskich i masz częściową rację, że dla niezainteresowanych piłką może to nie być zbyt pasjonujące. Ale niekoniecznie trzeba być fanem Riedla, żeby obejrzeć "Skazany na bluesa"
Ciekawe jaki miałby oddźwięk film o polskich chuliganach ? :)
Nie wszystkie filmy Almodovara podobają mi się ale cenię go za umiejętność włączania widza w perspektywę i fabułę która przedstawia byśmy się jakoś określili. Czy z tego skorzystamy czy nie to już indywidualna sprawa.
A co do Pana Lyncha jego niemal psychodeliczne filmy najczęściej pokazywały a raczej naświetlały strefę mroku tak powszechnie obecną w naszym życiu i tak niepokojącą że sami staramy się utrzymać ją w cieniu. Elementy przypadkowości zaskoczenia nagłe zmiany planu, akcji powodują ze wielu nie darzy sympatią jego twórczości. Lynch wydaje się być nieprzewidywalny choć to dokąd prowadzi nas okiem kamery nie jest nam obce .
Jak karzeł ze znanego serialu szarmancko zaprasza i odsłania przed nami kurtynę do osobistej strefy mroku. Dla odmiany proponuję obejrzeć film D. Lyncha pt. Prosta Historia którą zaskoczył krytyków i odbiorców którzy mieli już wyrobione zdanie na temat reżysera . Tu pokazał wrażliwość, subtelność, genialną prostotę i rękę mistrza. Która od pierwszego do ostatniego kadru filmu za pomocą obrazu, ruchu kamery z wyższej perspektywy prowadzi własną narracje doskonale wpisaną w los bohatera filmu zresztą i nas wszystkich . Pozostaje tylko kwestia wyboru. Polecam! Zwłaszcza tym którzy go nie rozumieją.
Kto oglądał "Rysia"? Warto rzucic okiem?
Tylko te drzwi pozostaną zamknięte, do których nie zapukasz.
Ja ze swojej strone moge polecić serię Fast and Furious - w sumie jest troche bajkowa ,ale ogląda się całkiem miło.
Innym moim ulubionym filmem jest Ocean's Eleven - lubie takie filmy akcji.
Z nowszych produkcji polecam film V for Vendetta - film jest nakrecony na podstawie komiksu , akcja dzieje sie w Anglii (ale nie takiej jaka jest na codzien - wg. fabuly filmu Niemcy wygraly II wojne swiatowa , i teraz panuje tam faszyzm.) Oczywiscie znajduje się jakiś super-hero ktory poprzez bunt przeciwko aktualnemu systemowi robi niezle zamieszanie... Warto zobaczyć
Rysia nie polecam. Miś i Rozmowy kontrolowane byly 10 razy lepsze.
Juz lepiej idz na Swiadek Koronny. Fajny film.
Pozdrawiam
Teoretycznie tak ale dla osoby która nigdy nie zetknęła się z muzyką Dżemu i R. Riedla film może wydać się nudny lub pozbawiony sensu,niezrozumiały, ot jakieś tam bluesowe granie, ćpanie, chlanie itp.
Hooligans i to jest moje zdanie, jest naprawdę filmem nudnym i takim sztampowym, bo ile jest historii o "zagubionych mlodych ludziach szukających swojej drogi",poza tym Elijah Wood jakoś mi nie pasuje do roli, mlodego gniewnego "zadymiarza"...
BTW, czy wątek ma się kręcić wokół jednego filmu? Panie i Panowie jest jeszcze dużo innych do obejrzenia, polecenia, skomentowania...;)
Edytowane. Administracja.
A jeżeli ktoś z Was ma ochotę obejrzeć kawałek polskiej rzeczywistości przedstawiony dość brutalnie aczkolwiek realnie to polecam "Plac Zbawiciela"
Zgadzam się z tobą M, "Ryś" nie najlepiej się udał Tymowi. "Świadka Koronnego" też oglądałam. Może być, choć, moim zdaniem, do filmów wybitnych nie należy. Z polskich filmów polecam "Symetrię". "Plac Zbawiciela" uważam za jedną z najlepszych produkcji ostatnich kilku lat w naszym kraju.
P.S.To tylko moje skromne zdanie, nie jestem znawcą kina.
Tylko te drzwi pozostaną zamknięte, do których nie zapukasz.
Macie ktoś może "Tron we krwi" Kurosawy ?