Kawaly

60 posts / 0 new
Ostatni wpis
Kemiro
Obrazek użytkownika Kemiro
Kawaly

Mam propozycje moge co jakis czas umieszczac tu nowa porcje kawalow (tylko niewiem czy ktos jest tym zainteresowany) jesli tak to posze odpisac, a juz w ktotce pojawia sie Kawaly. :D

Bruttisima
Obrazek użytkownika Bruttisima
Kawaly

Czym różni się urzędnik od bezrobotnego?
- Bezrobotny kiedyś pracował. ;)

Żyjemy tak jak śnimy - samotnie...

KamillaDeMon
Obrazek użytkownika KamillaDeMon
Kawaly

Mąż zjawia się po kilku godzinach do domu pijany. Drzwi otwiera mu wkurzona żona:
- Heniek!!! Gdzieś był?? Gdzieś kurna był tyle?
- Kochchaaaniee, u Jaśkaa byłłem.
- U Jaśka?!! A coś Ty tam u Jaśka do tej pory robił, co?????
- Nnno jak to cco. W szachchy grałem.
- Jak w szchy grałeś, jak od Ciebie wódą wali!!!!!
- A czczym ma walić?? Szachami?

xander
Kawaly

Zygmunt Solorz (Polsat Cyfrowy) wsiada do jedynej, stojącej na postoju
taksówki:
- Na Okęcie proszę, ale jak najszybciej.
Taksówkarz długo przygląda mu się w lusterku i odpowiada :
- 500 złotych.
- Ile? - pyta zaskoczony właściciel Polsatu
- Teraz jest prime-time - rozkłada ręce sałaciarz - Korki w całym mieście.
- Dobra - odpowiada Solorz z błyskiem w oku - płacę, ale już jedźmy!
- Sponsorem dzisiejszej jazdy jest Zygmunt Solorz - krzyczy
przez otwarte okno kierowca. Potem odwraca się do pasażera i puszczając zawadiackie oko informuje:
- Moja żona zawsze dodaje do obiadu "Ziarenka smaku - Winiary". Winiary - Dobre pomysły lepszy smak.
- Panie jedź pan do kurwy nędzy, śpieszę się - wrzeszczy medialny magnat
- Ok, Ok. już jedziemy - taksiarz wrzuca bieg i nagle odwraca się
- "Skoda Octavia tour" to dobre auto w kredycie 50 na 50 bez odsetek i prowizji zapłaciłem tylko 21 753 złotych druga rata po
roku, to agresywna wyprzedaż.
Solorz z głupią miną przygląda się kierowcy.
Wreszcie ruszają ale taksówka skręca na Starówkę.
- Panie lotnisko w przeciwną stronę - ryczy pasażer
- Taksówkarz z uśmiechem odpowiada - Za tydzień będę miał kurs na Starówkę, to nic, że 100 razy tam byłem ale to dla pasażera będzie
pieprzony MEGA HIT!
Solorz zaczyna szarpać się z drzwiami.
- Spokojnie już jedziemy na Okęcie uspokaja go kierowca i zawraca w dobrym kierunku.
Nagle po dwustu metrach samochód staje a kierowca z uśmiechem mówi:
- Kiedy dopadnie cię Mały Głód zjedz serek "Danio" firmy Danone - wyjmuje opakowanie i spokojnie zaczyna jeść.
Solorz wygląda jakby miał zawał
- Panie, pan się nade mną znęca! - pyta załamany pasażer
- Ależ skąd, kochany!. Jeszcze tylko "Manti" i już w porządku mój żołądku
z diabelskim uśmieszkiem mówi złotówa.
- Panie - błaga Solorz pokazując na zegarek
- Samolot. Ja muszę zdążyć. Ja się poskarżę w zrzeszeniu taksówkarzy!!
- Wiesz pan co? - mówi taksówkarz - Ja wczoraj miałem pierwszy raz w tym miesiącu wolny wieczór i też
chciałem odpocząć oglądając film na Polsacie. Tak sobie normalnie
obejrzeć. No... to sobie obejrzałem nie za bardzo wiem co bo wątek straciłem a trwa ło to ze 3 godziny.
No to teraz siedź pan więc spokojnie i nie wkurwiaj mnie pan. I tak
żadnej taksówki w pobliżu nie ma. Pociągnę jeszcze tylko łyk "Polo Cocty Plus"
- królewski rozmiar firmy Zbyszko, wezmę coś na zatwardzenie, wzdęciai prostatę.
Wymienię sobie kurewsko cienką podpaskę, umyję zęby, odświeżę powietrze aerozolem Briz i pojedziemy dalej.
A ty masz pan Etoran - uderza w ból i Energovital - Siła dwóch serc! Bo coś kiepsko wyglądasz!

dereck2
Kawaly

Amerykańscy naukowcy wymyślili silnik samochodowy napedzany wodą.
Do testów używano wody z Zatoki Meksykańskiej:)

opioom
Obrazek użytkownika opioom
Kawaly

Przychodzi chłopak do dziewczyny po dwóch dobrych lufkach, a dziewczyny prosi go aby zaczekał chwilkę u niej w pokoju bo nie zdążyła się wykąpać.
Facet poszedł do pokoju, usiadł, ale srać mu się zechciało tak niemiłosiernie, że nie może wytrzymać.
Siedzi, myśli, k...a co tu zrobić, łazienka zajęta, a ja się muszę wysrać....jest! Patrzy, a w rogu pies siedzi...pomyślał, nasram i zwalę na psa, a co! Jak wymyślił, tak zrobił.
Dziewczyna kończy kąpiel, wchodzi do pokoju, patrzy...
- Co to jest??!
- to...gówno..pies się zesrał!
- K...a... pluszowy...!!???!!

Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana.

bonbon
Kawaly

Sytuacja dzieje sie w pociągu, Polak szuka przedziału i natrafia na przedział z Murzynem. Postanawia usiąść i porozmawiać z Murzynem bo to dla niego coś nowego, jednak nie wie jak rozpocząć rozmowę.
Wpada na pomysł aby spytać go o miejsce dawnego zamieszkania. Wydaje mu się że pochodzi z Afryki, ale z jakiego miasta, hmmm...
Do głowy przychodzi mu tylko Bangladesz. Nie wiedząc czy obcokrajowiec zna język polski postanawia spytać wprost:
- Bangladesz ?? - mówi Polak, jednak Murzyn nie reaguje
- Bangladesz ???- ponawia próbę, jednak znowu nic
- BANGLADESZ ????
W tym momencie Murzyn wstał, wystawił rękę za okno i po sekundzie odpowiedział:
- Nie bangla.

---
Idzie ksiadz polna droga, przechodzi obok skromnego
gospodarstwa. Patrzy, a tam chlop cos z desek kleci. Ksiadz
zagaduje:
- Pochwalony, drogi parafianinie, nad czymze tak ciezko
pracujecie???
- A kurwa, kibel nowy stawiam, bo sie stary rozjebal.
- O, moj drogi!!! A nie móglbys tego tak troche owinac w
bawelne?
- Co mam owijac w bawelne??? Dechami opierdole naokolo, I
chuj..!!!

---
Dziadkowi zachciało sie amorów i mówi do babki:
- Chodź babka do łóżka pokochamy się.
Babka na to że nie ma ochoty.
Dziadek zaczął głowić się jak tu babkę zaciągnąć do łóżka i wymyślił:
- Chodź babka do łóżka to dam ci stówę
Babka myśli stówa piechotą nie chodzi, zgodziła się, poszła do łóżka, pokochali się, dziadek dał stówę.
Wtenczas babka zapala światło i mówi:
- Te dziadek ale to jest stara stówa jeszcze z Waryńskim.
A dziadek na to:
- Stara dupa - stara stówa!

---
W kolejce stoją 6-letni syn i ojciec. Przed nimi stoi otyła kobieta. Synek mówi do ojca:
- Tato, patrz jaka gruba ta baba!
Ojciec się zaczerwienił, głupio mu się zrobiło i mówi:
- Synku, nie można tak mówić o ludziach.
- Ale ona jest taaaka gruuba!
Nigdy takiej nie widziałem!
- Dobrze, ale to niegrzeczne w ten sposób mówić o innych.
W tym momencie otyłej kobiecie przy pasku odzywa się komórka:
- Pi, pi, pi, pi...
A synek z przerażeniem:
- Tato! Uważaj! Będzie cofać!

milusia
Kawaly

Las, piękna pogoda. Zajączek wygrzewa się na słońcu. Ciszę przerywa
Niedźwiedź podjeżdżając do uszatego na motorze:
- Się masz, Zając, wskakuj, przewiozę cię po lesie swoim nowym motorem.
Zając rad nie rad skorzystał z propozycji Misia. Pędzą przez krzaczory
100,
wkrótce licznik pokazuje 130 km/h. Chwilę później Miś czuje jak
Zajęcze łapy
wbijają mu się w plecy, po przekroczeniu 150 km/h. Miś czuje już
jedynie
wszechobecne ciepło:
- Co, Zając, zlałeś się ze strachu? - śmieje się.
- No zlałem się - odpowiada zmieszany.
Wściekły Zając skacze do dealera, nabywa największy motor i podjeżdża
do
Niedźwiedzia.
- Wskakuj, pokażę ci jak prowadzić motocykl.
Uchachany Niedźwiedź ładuje się na tylne siedzenie. Zwierzaki pędzą
100,
150, aż
w końcu wskazówka szybkościomierza sięga 230 km/h. Zając czując
oplatające
Misie łapy, a zaraz potem ciepło:
- Co, Niedźwiedź, zlałeś się?
- No... tak.
- No, to teraz chyba się zesrasz, bo nie sięgam nogą hamulca!

Na walki psów przychodzi facet z jamnikiem. Niemal godzinę patrzy jak psy
wzajemnie się wykańczają. Postanawia wystawić pupila do zawodów. W
pierwszym
starciu jamnik zagryza amstaffa. W drugim starciu kładzie na łapy
potężnego
pitbulla. Przychodzi czas na owczarka kaukaskiego, który ginie w trzecim
starciu. Sędziujący zawody mężczyzna podbiega nagle do właściciela
jamnika i
mówi:
- Kupuję tego psa! Płacę sto tysięcy złotych gotówką!
Na to zdziwiony właściciel jamnika:
- Co? Sto tysięcy to ja dałem za samego krokodyla, a operacja
plastyczna?!

Szef upomina kelnera:
- Kiedy wreszcie przestaniesz wyrzucać pijanych klientów na zewnątrz?
- Przecież naprutych się wyrzuca z lokalu.
- Ale, kurwa, nie w WARSIE!!!

milusia
Kawaly

Poszedł facet ze swoim małym synkiem na basen.Jak to na basenie, przez
godzinę bawili się wyśmienicie. Pływali, ścigali się i wygłupiali.Po
basenie przyszedł czas na prysznic, gdzie synek przeżył chwilę grozy,
ponieważ poślizgnął się na mokrych kaflach.ale w ostatniej chwili złapał
ojca za fiutka, unikając upadku.Po zdarzeniu ojciec patrzy na małego
synka i mówi:- No widzisz synku? A poszedłbyś z matką, to byś się
wypie.....

milusia
Kawaly

Podróż służbowa

Po każdym locie, piloci linii lotniczych są zobowiązani do wypełnienia kwestionariusza na temat problemów technicznych, napotkanych podczas lotu.
Formularz jest następnie przekazywany mechanikom w celu dokonania odpowiednich korekt. Odpowiedzi mechaników są wpisywane w dolnej części kwestionariusza, by umożliwić pilotom zapoznanie się z nimi przed następnym lotem.
Nikt nigdy nie twierdził, że załogi naziemne i mechanicy są pozbawieni poczucia humoru. Poniżej zamieszczono kilka autentycznych przykładów podanych przez pilotów linii QUANTAS oraz odpowiedzi udzielone przez mechaników. Przy okazji warto zauważyć, że QUANTAS jest jedyną z wielkich linii lotniczych, która nigdy nie miała poważnego wypadku...
P = problem zgłoszony przez pilota
O = Odpowiedź mechaników

P: Lewa wewnętrzna opona podwozia głównego niemal wymaga wymiany.
O: Niemal wymieniono lewą wewnętrzną oponę podwozia głównego.

P: Przebieg lotu próbnego OK. Jedynie układ automatycznego lądowania przyziemia bardzo twardo.
O: W tej maszynie nie zainstalowano układu automatycznego lądowania.

P: Coś się obluzowało w kokpicie.
O: Coś umocowano w kokpicie.

P: Martwe owady na wiatrochronie.
O: Zamówiono żywe.

P: Autopilot w trybie "utrzymaj wysokość" obniża lot 200 stóp/minutę.
O: Problem nie do odtworzenia na ziemi.

P: Ślady przecieków na prawym podwoziu głównym.
O: Ślady zatarto.

P: Poziom DME niewiarygodnie wysoki.
O: Obniżono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu.

P: Zaciski blokujące powodują unieruchomienie dźwigni przepustnic.
O: Właśnie po to są.

P: Układ IFF nie działa.
O: Układ IFF zawsze nie działa, kiedy jest wyłączony.

P: Przypuszczalnie szyba wiatrochronu jest pęknięta.
O: Przypuszczalnie jest to prawda.

P: Brak silnika nr 3.
O: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krótkich poszukiwaniach.

P: Samolot śmiesznie reaguje na stery.
O: Samolot upomniano by przestał, latał prosto i zachowywał się poważnie.

P: Radar mruczy.
O: Przeprogramowano radar by mówił.

P: Mysz w kokpicie.
O: Zainstalowano kota.

P: Po wyłączeniu silnika słychać jęczący odgłos.
O: Usunięto pilota z samolotu.

P: Zegar pilota nie działa.
O: Nakręcono zegar.

P: Igła ADF nr 2 szaleje.
O: Złapano i uspokojono igłę ADF nr 2.

P: Samolot się wznosi jak zmęczony.
O: Samolot wypoczął przez noc. Testy naziemne OK.

P:3 karaluchy w kuchni.
O:1 karaluch zabity, 1 ranny, 1 uciekł.

milusia
Kawaly

Myśli Stefanka tak często krążyły wokół seksu, że rodzice postanowili go wysłać na wieś, aby ochłonął. Chłopak zły, bo we wsi tylko starcy, żadnego ciałka do pukania. Kiedy więc tylko dostrzegł samotnie pasącego się kozła, wiele nie myśląc opuścił spodnie, złapał go za rogi i z radością zapakował .....

Wystraszony kozioł przeraźliwie becząc rzucił się przez wieś do ucieczki, ze Stefankiem na dupie.

Jeden z dwóch staruszków siedzących na ganku jednego z domów powiada do drugiego:

- Co za cholerna młodzież. Biedne to, że dupa goła, a jakimi motorami jeżdżą ... !!!

Uwielbiam mojego dostawcę z DHL. Jest dilerem narkotyków.

Jednak chyba o tym nie wie...

Dres przywiózł z wycieczki do Afryki małe murzyniątko.

Ona: - a na cholerę nam ten maluch?

On: - sie go przytrzyma troche, jak podrośnie to będzie dzieci angielskiego uczył.

Jak mówi Darth Vader:

- Khhh... (wdech), khhhh...(wydech).

- Bez rąk, bez nóg a otwiera drzwi?
- Jaki tam wiatr, granat!

gruha
Obrazek użytkownika gruha
Kawaly

Na ławce w parku siedzą dwaj emeryci:
- Popatrz, jak ta dzisiejsza młodzież ma ciężko w tym kryzysie... Jednego papierosa na pięciu muszą palić...
- No, ale dzielne chłopaki. Mimo wszystko się śmieją...

************************************************************

Kazik od zawsze robił to co lubił : całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.
- "Co ty do k....y nędzy robisz w moim łóżku?...I kim do cholery jesteś?" zapytał facet.
- "To nie jest twoja sypialnia.
- Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie" dodał.
- "Że co Twierdzisz, że jestem martwy Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody!
- Chcę natychmiastwrócić na Ziemię!"
- "To nie takie proste" odpowiedział święty. "Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie" Kazio pomysłał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.
- "Chcę powrócić jako kura" odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut.
- "Hey! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr" powiedział kogut
- "Jak ci się podoba bycie kurą?"
- "No jest ok ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje"
- "Ooo, no tak. To znaczy,że musisz znieść jajko" powiedział kogut
- "Jak mam to zrobić?" "Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz"
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle "chluś" i jajko było już na ziemi.
- "Łoł to było zajebiste" powiedział Kazik. Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony :
- "Kazik co ty robisz?! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko"

**********************************************************

Chłop miał 200 kur i ani jednego koguta. Poszedł do sąsiada, kupił tak ze trzy na początek. A sąsiad na to:
- Ale po co trzy? Słuchaj stary - ja ci sprzedam Miecia. Miecio to jest taki kogut, ze ci te wszystkie 200 kur spoko obsłuży. OK, po trzeciej wódce dobili targu, chłop wrócił z Mieciem do gospodarstwa, wypuścił go z klatki i mówi:
- Słuchaj Mieciu - to jest teraz twoje gospodarstwo, 200 kur na ciebie czeka, wyluzuj się, jesteś tu jedynym kogutem, nie ma co się spieszyć, tylko mi się nie zmarnuj - kupę kasy za Ciebie dałem.
Ledwo skończył mówić, SRU! Mieciu wpadł do kurnika. Przeleciał wszystkie kury kilka razy, tylko pierze leciało. SRU! Poleciał do budynku obok gdzie były kaczki - to samo. Chłop krzyczy, próbuje go hamować. Ale gdzie tam! SRU! Poszedł Miecio za stadem gęsi i zniknął w oddali. Rano chłop wstaje, patrzy - leży Mieciu na podwórku, kompletna padlina. Nad nim krążą sepy. Podbiega i krzyczy:
- A widzisz Mieciu, mówiłem Ci, daj spokój, tyle kasy w błoto... A Mieciu otwiera jedno oko i syczy przez zaciśnięty dziób:
- Cissssi, spi**dalaj, bo mi sepy płoszysz..

Kemiro
Obrazek użytkownika Kemiro
Kawaly

Jest niedziela, czas wypłaty kieszonkowego...
Ojciec wyciąga portfel i mówi do syna:
- Możesz jak zwykle dostać 100... albo możesz dostać 1000 i lanie od
matki, jeżeli powiesz jej, że te czarne stringi, które znalazła w naszym
samochodzie, należą do twojej dziewczyny.

Wchodzi kobieta do butiku. W wejściu wita ją młody sprzedawca:
- Dzień dobry. Witam panią serdecznie w naszym sklepie. U nas może pani > > kupić praktycznie wszystko - od torebki po wspaniały płaszcz.
Wszystko z
najnowszych kolekcji najlepszych światowych kreatorów mody. Wyłącznie > > ekskluzywne modele.
- Niestety... Nie mam pieniędzy...
- To czego się tu szlajasz? Poszła stąd!
- ... ale czy przyjmujecie płatności kartą Visa Platinum?
- ... I witam ponownie szanowną panią!

Z pamiętnika terrorysty - obywatela Wspólnoty Niepodległych Państw:

Poniedziałek
Porwaliśmy samolot na lotnisku w Moskwie, pasażerowie jako zakładnicy.
Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.

Wtorek.
Czekamy na reakcję władz. Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie
wyciągnęli
zapasy. Napiliśmy się z pasażerami. Piloci napili się z pasażerami.

Środa
Przyjechał mediator. Przywiózł wódkę. Napiliśmy się z mediatorem,
pilotami i pasażerami. Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę pasażerów.
Wypuściliśmy, a co tam.

Czwartek
Pasażerowie wrócili z zapasami wódki. Balanga do rana. Wypuściliśmy drugą
połowę pasażerów i pilotów.

Piątek
Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzałą. Przyprowadzili masę
znajomych. Impreza do rana.

Sobota
Do samolotu wpadł specnaz. Z wódką. Balanga do poniedziałku.

Poniedziałek
Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest milicja, są
desantowcy, strażacy, nawet jacyś marynarze.

Wtorek
Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot. Specnaz się nie
zgadza.
Do pilotów przyleciała na imprezę rodzina z Władywostoku. Z wódką.

Środa
Pertraktujemy. Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli załatwimy
wódkę.

verde
Kawaly

- Dlaczego Żydzi mają takie duże nosy?
- Bo powietrze jest za darmo...

=======================

W dniu dzisiejszym nastąpiła zmiana planów lokalizacji stadionów na Euro2012. W Warszawie zrezygnowano z budowy Stadionu Narodowego, na rzecz budowy Targowiska na 84 tysiące miejsc. Stadion Narodowy zostanie zaś wybudowany we Włoszczowej niedaleko lotniska im. Gosiewskiego.

==================

Wielka kumulacja. Stoi dziennikarz pod budką Lotto i robi wywiady.
Podjeżdża
facet trabantem, dziennikarz przyskakuje i pyta:
- Co pan zrobiłby z tą wygraną.
Facet myśli i mówi:
- No to większe mieszkanie, poloneza...
- A reszta?
- Reszta na konto.
Podjeżdża facet polonezem. Dziennikarz pyta:
- A co pan by zrobiłby...
- No, to jakiś dom, mercedes...
- A reszta?
- Reszta na konto.
Podjeżdża facet mercolem 600 SEL. Dziennikarz ponawia pytanie...
- Taaak, no to spłaciłbym skarbowy, potem ZUS...
- A reszta?
- A reszta niech k***a czeka!

===============================

Max flow ...
http://www.parczew.info
EMA www.eshoutcast.info
www.radiohost.pl Profesjonale serwery w

gruha
Obrazek użytkownika gruha
Kawaly

Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę? - Posłuchaj! Dwa tygodnie temu były moje urodziny, ale jakby tego nikt nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia. Może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Pomyślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały, - ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej. Ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad?
Zgodziłem się, - bo była to najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień - czy musimy wracać do biura?
- Właściwie to nie - stwierdziłem.
- No to chodźmy do mnie - zaproponowała.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała:
- Czy nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?
- Jasne - zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła. niosąc tort urodzinowy, razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscyśpiewali "Sto lat" a ja. kurwa, siedziałem na kanapie. w samych skarpetkach...

milypl
Obrazek użytkownika milypl
Kawaly

hihihih :D hihihi :D dobre

ruda
Kawaly

Spotyka sie 2 sasiadow z bloku.
- Slyszales? Na dole po tym warzywniaku ma byc bank.
- jaki ban? Kiosk z gazetami.
- Mowie ci, ma byc bank !
- Jaki bank???
- Minet bank.

;)

verde
Kawaly

- Nauczycielka prosi Jasia:
- Jasiu wytrzyj tablicę.
- Nie.
- Jasiu wytrzyj!
- No dobra. Ale gdzie jest szmatka?
- Poszukaj gdzieś w szafce.
- Przez ten czas nauczycielka pyta dzieci:
- Kochane dzieci co napisalibyscie na moim grobie gdybym umarła?
A Jasiu znalazł szmatę i mówi:
- Tu leży ta szmata!

====================

Wraca mąż z delegacji trochę wcześniej niż zawsze. Wchodzi do sypialni a, tam w łóżku leży obcy nagi facet.
Pyta się go:
- Gdzie moja żona?
A on odpowiada przerażony:
- W łazience, bierze prysznic.
Mąż na to:
- Ja schowam się w szafie i zobaczę co żona zrobi, a ty bądź cicho!!!
Wraca żona w podomce i mówi do gościa w łóżku:
- Bierz mnie teraz, mocno, brutalnie aż się posikam...
A gość:
- Otwórz szafę, to się posrasz...

========================

Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
- Jasiek, kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu coś ty zrobił! Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce.
Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu: - Kup pan misia.
Facet : - Spadaj chłopcze.
Jasiu: - Bo będę krzyczał.
Facet: - Masz pięćdziesiąt złotych i siedź cicho.
Jasiu: - Oddaj misia.
Facet: - Nie oddam.
Jasiu: - Oddaj, bo będę krzyczał.

Sytuacja powtórzyła się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś!? Natychmiast idź do księdza i się wyspowiadaj!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia...
- Spier..... już nie mam kasy!

=====================

Jasiu bawi się swoją kolejką.
- kurwa wsiadać, kurwa wysiadać
tato usłyszał to z sąsiedniego pokoju
-Jasiu jeśli jeszcze raz przeklniesz przez godzinę zabiorę ci twoją kolejkę.
-5 minut nic
-10 minut nic
-20 minut nic
-40 minut nic
-60 minut nic
-60 minut i sekunda
Kurwa wsiadać kurwa wysiadać bo przez tego skurwysyna mamy godzinę opóźnienia.

=====================

Wchodzi Jasio do klasy kopiąc drzwi i siada na ławce rzucając teczkę. Pani mówi:
- Jasiu wyjdź i wejdź tak cichutko jak twój ojciec wraca z pracy.
Jasio wychodzi z klasy, po chwili ściąga z kopa drzwi i mówi:
- Co kurwa, nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie??

===========================

Jasiu siedzi na lekcji i pani się go pyta:
- Jasiu gdzie położyć papugę?
- Wypierdolić ją na szafę
- Jasiu jeżeli jeszcze raz tak powiesz to idziemy do dyrektora
- To gdzie położyć papugę?
- Wypierdolić ją na szafę
- Jasiu idziemy do dyrektora
Później..
Dyrektor się pyta:
- Jasiu co zrobiłeś?
- No bo pani nauczycielka spytała gdzie położyć papugę, a ja powiedziałem, żeby wypierdolić ją na szafę
A dyrektor:
- A po chuj tak wysoko??

=======================

10 przykazań pijaka
Jam spirytus twój,który cię wywiódł ze stanu trzeźwości pełnego nie doli:
1.Nie będziesz miał drinków cudzych przede mną.
2.Nie będziesz lał alkoholu swego nadaremno.
3.Pamiętaj abyś dzień święty oblał.
4.Pij zdrowie ojca i matki swojej.
5.Nie wylewaj.
6.Nie spijaj.
7.Nie mieszaj.
8.Nie rozcieńczaj.
9.Nie pożądaj kieliszka bliźniego swego.
10.Ani żadnej nalewki która jego jest.

Max flow ...
http://www.parczew.info
EMA www.eshoutcast.info
www.radiohost.pl Profesjonale serwery w

grim
Kawaly

Ja mam jeden, ale z góry ostrzegam, że wrażliwych (albo zdrowych na umyśle) niekoniecznie musi śmieszyć... Tak więc czytasz to na własną odpowiedzialność (ale mnie śmieszy, dlatego umieszczam)

Pewna kobieta z bardzo małej wsi miała malutkie dziecko, niemowlaka, które zachorowało. Lekarz oczywiście przepisał lekarstwo, ale zaznaczył:
- Trzeba codziennie ważyć dziecko, bo dawka lekarstwa musi być obliczona dokładnie do wagi dziecka.
Kobieta wróciła do domu i następnego dnia chciała zważyć dziecko. A że była to bardzo mała, zapomniana wioska, to była w niej tylko jedna waga - u rzeźnika. Kobieta wzięła dziecko i poszła. Na miejscu mówi, że chciała zważyć dziecko. Rzeźnik zrazu popatrzył na nią zdziwiony, ale wziął od niej dziecko i poszedł na zaplecze. Nie ma go 5 minut, 10... Po kwadransie wraca, rzuca na ladę papierową torbę i mówi:
- Dwa kilo bez kości!

milypl
Obrazek użytkownika milypl
Kawaly

Kawał obrazkowy z serii świńska grypa B)

Pan z cynamonu
Kawaly
dereck2
Kawaly

Dzwoni Prezes Kaczyński do Roberta Kubicy:
- Życzę Panu szybkiego powrotu do zdrowia
R.K. odpowiada:
-Ja Panu też

Pan z cynamonu
Kawaly

Autentyczna historia, ktora wydarzyla sie ostatnio w Manchester.

Polacy w wekendy wynajmuja lokal na imprezy. W lokalu jest duzy taras, mozna wyjsc odswiezyc sie, zapalic, pogadac. Jeden sie napil i zrzucil z tarasu wielka sofe. Sofa malo nie spadla na innego polaka. Tamten sie zdenerwowal i poszedl do sasiada, bo slyszal, ze ten, trzyma klika granatow w domu. Puka i mowi przez drzwi; Ty, pozycz jednego granata. A sasiad, zamiast zapytac, po co ci granat, zapytal.

A kiedy oddasz ?! :|

:)

gruha
Obrazek użytkownika gruha
Kawaly

Lotnisko w Nowym Jorku. Facet wchodzi do windy a za nim kobieta w mundurku, mini spódnica, żakiet - stewardesa jakaś. Facet zaintrygowany ta sytuacja mówi:
- Hello, you fly USA airways?
Kobieta nie odzywa się, tylko patrzy na niego zdziwiona. Facet pomyslal no to co, sprębuje jeszcze raz:
- Flugen sie Lufthansa ja?
Kobieta bardziej zdziwona patrzy na niego i nic nie mówi. No trudno pomyślał facet... spróbuję jeszcze raz:
- Volare sinora Alitalia?
Wtedy kobieta mówi:
- A w mordę chcesz palancie?!
- Aha, LOT!

dereck2
Kawaly

Jedzie Putin z żoną na wakacje
Tak sobie jadą a w pewnym momencie żona pyta:
Władek a gaz zakręciłeś?

bdz
Kawaly

Dziki zachód...
Do saloonu wchodzi przejezdny facet, siadając przy barze rzuca do
barmana
przyjaźnie:
-Poproszę piwo.
...po chwili do saloonu wpada zdyszany facet krzycząc: -Spierdlalamy,
spierdalamy! Czarny Jack idzie! Na co wszyscy obecni zerwali się ze
stołków
wybiegając z baru. Następnego dnia ta sama sytuacja... wchodzi facet do
baru
i zamawia piwo. Po chwili do środka wpada zdyszany facet krzycząc:
-Spierdlalamy, spierdalamy! Czarny Jack idzie! Przejezdny zdzwiony
reakcją
tutejszych, pyta barmana. -Panie! Kto to jest ten Czarny Jack?! ...na
co
przerażony barman... -Panie! Nie gadaj pan tylko uciekamy!
...ripostując
nietutejszy... -Ale panie! Powiedz pan! -Nie mamy czasu! Uciekamy! -
wybiegli. 3 dnia sytuacja znów się powtarza... Zająwszy miejsce przy
barze
zamawia piwo... Po kilku chwilach wpada facet krzycząc: -Spierdlalamy,
spierdalamy! Czarny Jack idzie! Nietutejszy facet zaintrygowany osobą
siejącą postrach w miasteczku, postanawia zostać.
-Ja zostaje! wykrzykuje.
...na co zdziwiony barman:
-Nie pierdol pan!
-Ale ja zostaję!
barman widząc zdecydowanie mężczyzny porzuca próby przekonania goi
wybiega...
Po chwili do środka saloonu wchodzi wielki 2-metrowy murzyn, góra
mięśni
przytłacza wszystko w około...
Podchodzi do przestraszonego faceta i mówi:
-Klęknij.
Facet bez mrugnięcia okiem wykonuje polecenie...
-Rozepnij rozporek.
...rozpiął...
-Wyciągnij.
...wyciągnął...
-Rób co masz robić.
Facet zrobił co musiał i przestraszony, jąkającym się głosem pyta: -I
i
i i
cooo tteeeraz? Na co zdecydowany murzyn odpowiada: -Ja nie wiem jak Ty,
Ja
spierdalam, Czarny Jack idzie!

szkorbut
Obrazek użytkownika szkorbut
Kawaly

leżą sobie dwa ciastka w piekarniku, nagle jedno mówi:
-o k***a jak gorąco..
na to drugie:
-o ja p***dolę!!! gadające ciastko!!!

"i like my town, with a little drop of poison"

milypl
Obrazek użytkownika milypl
Kawaly

Wraca mąż z delegacji trochę wcześniej niż zawsze. Wchodzi do sypialni a, tam w łóżku leży obcy nagi facet. Pyta się go: - Gdzie moja żona? A on odpowiada przerażony: - W łazience, bierze prysznic. Mąż na to: - Ja schowam się w szafie i zobaczę co żona zrobi, a ty bądź cicho! Wraca żona w podomce i mówi do gościa w łóżku: - Bierz mnie teraz, mocno, brutalnie aż się posikam... A gość: - Otwórz szafę, to się posrasz...

:)

sobek
Kawaly

W tawernie siedzą marynarze- wyposzczeni jak zwykle po iluś tam miesięcznym rejsie, nagle drzwi się otwierają i wchodzi.... staruszka z papugą na ramieniu. Zrobiła się cisza... wszyscy patrzą na staruszkę a ta mówi "Kto zgadnie jakie zwierze siedzi na moim ramieniu- ten spędzi ze mną dzisiaj upojną noc?!".......
Zrobiła się cisza......
nagle z tyłu jakiś wielce podchmielony głos mówi- "ALIGATOR!"
Babcia się popatrzyła na swoje ramię i papugę i mówi..... JESTEM SKŁONNA UZNAĆ TĘ ODPOWIEDŹ- :P

bonbon
Kawaly

Przychodzi farmer do baru, prosi setkę wódki, wypija na raz i krzyczy:
- TEGO SIĘ NIE DA WYTŁUMACZYĆ!!!
Barman patrzy zdziwiony, ale nic nie mówi. Tymczasem farmer zamawia druga setę, wypija i krzyczy:
- TEGO SIĘ NIE DA WYTŁUMACZYĆ!!!
Zdziwiony barman nie wytrzymuje i pyta:
- Przepraszam pana bardzo, ja tu już kilka lat za barem stoję, niejedno widziałem, niejedno słyszałem. Niech mi pan powie o co chodzi, może jakoś zaradzę.
- Widzi pan dziś rano doiłem krowę. Siadłem sobie za nią na taborecie a ta jak mi nie przypier... z kopyta! Spokojny człowiek jestem, nie denerwowałem się, wziąłem jej nogę do słupa przywiązałem i doje dalej, a ta jak mi przypier... z drugiej nogi!
Przywiązałem jej i te nogę do drugiego słupa i doje dalej, a ta jak mi nie zatnie z ogona. Wkurzyłem się, panie kochany, myślę se "ja ci pokaże". Wlazłem na taboret, ściągnąłem pas żeby szmacie ogon do powały przywiazac, spodnie mi z tyłka spadły bo mam za luźne i wtedy weszła żona... I TEGO SIĘ NIE DA WYTŁUMACZYĆ!!!

Przychodzi mała dziewczynka do apteki i prosi o prezerwatywy. Aptekarz:
- Ależ dziecko, przecież ty masz jeszcze mleko pod nosem!
- To nie mleko...

gruha
Obrazek użytkownika gruha
Kawaly

Nie gadaj tylko wklejaj :-)

Oto mój z zaprzyjaźnionego forum:

Stare... ale dobre:

Pewne małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci,
postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca.
Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek
wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty".
Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy
fotograf,
specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na
zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do
środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani,
specjalizuję się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to
chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta
spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada
fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże
doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy
razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z
pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na
dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować...
"Dywan w salonie..." - Myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i
Harry'emu nic nie wychodziło..."
- Droga pani, nie mogę
gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale
jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu
- siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani
zadowolona z rezultatu...
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować
się gazetą, a facet nawija dalej: - Musi się pani również
liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały
czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz
kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że
rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki!
Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy
współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem
kobieta.
- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę,
musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się
dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY
GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej
fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno,
że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się
spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się
wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
-Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć,>
że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..?
-Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana>
stal... No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy
się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże,
musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale
nosić... Proszę pani! Proszę pani! Jasna cholera..................
ZEMDLAŁA..............

Wespazjan2
Kawaly

Dzień Kobiet,a tu jeden z podwładnych przynosi swojemu Dyrektorowi(oczywiście mężczyznie) kwiaty.
Na to Dyrektor zdumiony:
-Co pan,przecież to Dzień Kobiet!
-No wiem,ale pomyślałem,że przyniosę,bo z pana taka ku..a...

Pewien facet przeczytał książkę o asertywności i postanowił ją wypróbować na żonie. Nie wrócił jak zazwyczaj zaraz po pracy do domu, tylko poszedł z kumplami na piwo.
Ok. 19.00 puka do drzwi, żona mu otwiera a on:
- Słuchaj, skończyło się! JA jestem w tym domu panem! Ja mówię, a ty słuchasz, jasne? Zaraz biegusiem podasz mi kapciuszki, obiadek, potem zimne schłodzone piwko, i nie obchodzi mnie skąd je weźmiesz, potem się zdrzemnę a wieczorem napuścisz mi wody do wanny. No, i nie muszę chyba mówić, kto mnie po kąpieli ubierze
i uczesze? No?! Kto?
- Zakład pogrzebowy chamie..

Jadącego na wózku beznogiego spotyka młody facet i pyta:
- Kupisz pan tenisówki?
- No cos pan nie widzisz ze nie mam nóg?
Zasmuconego beznogiego spotyka znajomy i pyta:
- Dlaczego jesteś taki przygnębiony?
- A jakiś facet naigrywał się ze mnie i proponował tenisówki.
- Ja to bym takiego na twoim miejscu w dupę kopnął.
Jeszcze bardziej zasmucony beznogi spotyka następnego kumpla.
- Cos taki zasmucony?
- A wiesz jeden proponuje mi trampki, drugi każe kopać go w dupę... jak tu nie być smutnym?
- Nie martw się stary i strzel sobie kielonka... to cię postawi na nogi...

Edytowane. Administracja.

Pan z cynamonu
Kawaly

Przychodzi grabarz po pracy zmeczony do domu. Zona pyta. Ile pogrzebow dzisiaj miales ? Jeden, odpowiada grabarz. Wiec co sie stalo zes taki wymeczony ? Bo chowalismy dzisiaj dyrektora Urzedu Skarbowego. I co z tego ?! pyta zona. Niby nic, ale jak przyszlo do grzebania zwlok, to rozlegly sie tak gromkie brawa, ze musielismy siedem razy bisowac !

Kemiro
Obrazek użytkownika Kemiro
Kawaly

***

Mosiek siedzi w knajpie.
Do knajpy wpada jego kolega i od drzwi krzyczy!
-Mosiek w lesie twoją żone gwałcą
Mosiek spokojnie:
- Phiiiii, też mi las.....trzy drzewa.

***

Kochanie czy mógłbyś mnie zdradzić z inną kobietą?
- Mówisz i masz!

***

Po stosunku mą mówi do żony:
-orgazm był!?
Żona :
-nie...
Mąż :
- co sie mówi?!
Żona:
-przepraszam...

***

Rychu wrócił po pracy do domu.
Zdjął buty, usiadł w fotelu i włączył TV.
Po chwili woła do żony:
- Przynieś mi piwo, bo zaraz się zacznie!
Żona mruknęła coś pod nosem, zdziwiona co sie niby zacznie, ale piwo przyniosła.
Rychu je wypił i ponownie woła:
- Przynieś mi jeszcze piwo zanim się zacznie.
Żona lekko podenerwowana, ale piwo przyniosła.
Kiedy i druga butla była pusta, słychać głos z fotela:
- Przynieś mi następne piwo, bo już się może zacząć!
Żona na to:
- O nie! Wracasz po pracy, nie mówisz mi "dzień dobry", siadasz w fotelu, włączasz telewizor i tylko pijesz piwo!
A ja ? Co ja mam za życie ??
Wracam po pracy do domu i muszę gotować, sprzątać, prać, zajmować się dziećmi.
Robię tysiąc innych rzeczy i jeszcze mam ci piwo przynosić...?!
Wtedy słychać glos z fotela:
- No i sie k***a , zaczęło...

***

Przy stole siedzą mąż i żona i jedzą obiad. W pewnym momencie żona wylała na siebie zupę. Patrzy na siebie i mówi:
- Cholera, wyglądam jak świnia.
Mąż na to:
- Faktycznie! I jeszcze się zupą oblałaś!

***

Żona do męża:
- Wiesz, dziś jak przechodziłam w przedpokoju to zegar spadł tuz za mną...
Mąż:
- Zawsze się k**a spóźniał!

***

Spotyka się ojciec z synem w burdelu:
- Tato, co ty tu robisz?!
- A co będę matkę za te parę groszy budził...

***

kepih
Obrazek użytkownika kepih
Kawaly

Uuu, dawno takiego suchara nie słyszałem

dereck2
Kawaly

Z cyklu kawały pracownicze:

Pewna firma zakupiła niszczarkę do dokumentów, która stanęła na korytarzu, po paru godzinach na sprzęcie "ktoś" nakleił kartkę z napisem:
"tu wrzucać wnioski urlopowe"

bonbon
Kawaly

Idzie mały chłopiec przez szkolny korytarz i mówi do siebie:
-Gdzie sens, gdzie logika?.
Przechodzący dyrektor się pyta:
-Czemu cały czas powtarzasz: Gdzie sens, gdzie logika?
-Bo puściłem bąka i kazali mi wyjść, a sami siedzą w tym smrodzie.

Wespazjan2
Kawaly

W autobusie pasażer zwraca się do sąsiada:
- Czy byłby pan łaskaw skasować mi bilet?
- Co, k*rwa, j*bany inteligencik?
- Niee, takie samo bydło jak i pan.

Dziennikarka przeprowadza wywiad na siłowni z mięśniakiem, który na wszystkie jej pytania odpowiada:
- yyyyyyy
- yyyhy
- no
- eeee...
W końcu zdenerwowana młoda dziennikarka mówi:
- Dobrze, to jeszcze ostatnie, krótkie pytanie - po co panu głowa?
A mięśniak na to:
- Jem niom...

Bóg patrząc na grzeszną Ziemię zauważył zły stosunek społeczeństwa do lekarzy. Chcąc podnieść reputację całego personelu medycznego, zszedł był na Ziemię i zatrudnił się jako lekarz w przychodni rejonowej. Pierwszy dzień pracy, siedzi w izbie przyjęć, przywożą mu sparaliżowanego chorego (20 lat na wózku inwalidzkim).
Bóg wstaje, kładzie choremu na głowę swoje dłonie i mówi: - Wstań i idź!
Chory wstaje, wychodzi na korytarz. Na korytarzu tłum oczekujących, wszyscy pytają:
- No i jak nowy doktor?
- Doktor jak doktor, k*rwa nawet ciśnienia nie zmierzył...

Do apteki wchodzi pewien informatyk.
- Poproszę prezerwatywy!
- Jakie pan sobie życzy? Zwykłe? Czy takie do wielokrotnego użytku?
- Wezmę te drugie! Może zaraz pan mi da dziesięć opakowań.
Po miesiącu przychodzi ponownie do tej samej apteki.
- Poproszę prezerwatywy!
- Które panu podać? Zwykłe czy te lepsze?
- Nie chcę tych lepszych! Wszyscy w pralni się ze mnie śmieją.

Edytowane. Administracja.

Pan z cynamonu
Kawaly

KAWAŁ HIP- HOPOWY

Co robi Peja za kierownicą czerwonego porsche ?

Reprezentuje biedę !

dereck2
Kawaly

Dowcip na czasie:

Wraca do domu kolumbijski bramkarz po meczu z Polską a żona pyta się go:
- no to jak, ile przegraliście?
- no co ty? odpowiada bramkarz-wygraliśmy 2-1
na to żona z niedowierzaniem
- jeszcze mi powiedz, że strzeliłeś bramkę

Wespazjan2
Kawaly

Poszedł mały Jasio do cyrku i tak sie złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imię?
- Jasiu.
- A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- Nie.
- A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa HAHAHA! (zaśmial się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
- Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Nie martw sie Jasiu, tym razem pojdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty.
No i tak sie stało. Następnego dnia poszli Jas i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia pyta:
- Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
- Spierdalaj!

Chemia. Wykład na auli:
Profesor W. do kolejnych osób wchodzących już po rozpoczęciu wykładu:
- Panowie odrobinę szacunku. Nie dla mnie, bo widzę, że mnie macie w dupie, ale dla kolegów, którzy nie mogą spać w tylnych rzędach, bo wychodząc zamieszanie robicie.

Edytowane. Administracja.

Kemiro
Obrazek użytkownika Kemiro
Kawaly

To nie kawał ale też fajne :D

Taoizm - Zdarza się wdepnąć w gówno
Konfucjanizm - Konfucjusz powiada: "zdarza się wdepnąć w gówno"
Islam - Jeśli wdepnie się w gówno to jest to wola Allacha
Buddyzm - Jeśli wdepnie się w gówno, to nie jest to gówno
Katolicyzm - Wdeptujesz w gówno, bo jesteś grzeszny
Kalwinizm - Wdeptujesz w gówno, bo się opieprzasz
Judaizm - Dlaczego w to gówno wdeptujemy właśnie my?
Luteranizm - Jeśli wdeptujesz w gówno, uwierz, a nie wdepniesz więcej
Prezbiterianizm - Jeśli ktoś ma wdepnąć w gówno, to niech to nie będę ja.
Zen - Czym jest gówno?
Jezuityzm - Jeśli wdepniesz w gówno i nikt tego nie poczuje, to czy ono na prawdę śmierdzi?
Christian Science - Jeśli wdepniesz w gówno, nie przejmuj się - to samo przejdzie
Hedonizm - Jeśli wdepniesz w gówno - raduj się
Hare Krishna - Równo w gówno. Rama, rama, om, om...
Rastafarianizm - Sztachnijmy się tym gównem
Hinduizm - Wdeptywało się już w to gówno
Mormonizm - Wdeptywało się już w to gówno i wdeptywać się będzie
Ateizm - Nie ma w co wdepnąć
Agnostycyzm - Może jest w co wdepnąć, a może nie
Stoicyzm - No i wdeptuje się w gówno. Co z tego ? Nie rusza mnie to
Świadkowie Jehowy - Wpuść nas, a powiemy ci, dlaczego wdeptuje się w gówno
Adwentyści Dnia Siódmego - Jedynie w soboty nie wdeptuje się w gówno.

edit by gruha: ort poprawiona - nie mogłem się aż patrzyć :-)

Wespazjan2
Kawaly

Stały informator dyrektora kabluje na szefa dzialu.
- On o panu dyrektorze opowiada, że nie ma pan matury, że używa pan zwrotów obcojęzycznych ni w pięć ni w dziesięć, no i w ogóle nie nadaje się pan na to stanowisko.
- Powiedz mu pan, ze może mnie w d*.*ę pocałować i vice versa.

Gdy nauczał [Bill], zbliżył się do niego przedsiębiorczy user i rzekł: Panie, używam legalnego softu, nie campuje, gdy gram w Quakea, zawsze rejestruje nowego Windowsa. Co mam jeszcze robić, by wejść do Doliny Krzemowej? Na to Bill mu odrzekł: Kup najnowszy pakiet Microsoft Office ze zniżką... Zmieszał się wtenczas user bardzo i odszedł smutny, gdyż pakiet ten kosztował tyle co nowy komputer w podstawowej konfiguracji. Natenczas rzekł Bill do swoich uczniów: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam. Prędzej Quake III będzie robił 50 klatek na Voodoo2, niż biedny user wejdzie do Doliny Krzemowej.

Student zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pala. Delikwent prosi o ostatnia szansę:
- Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostane trójkę?
Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, już chce wpisywać 3 ale student dalej marudzi:
- Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostane 4?
Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwać po pokoju. Profesor już chce wpisywać 4 ale student wciąż nie daje mu spokoju:
- Jeśli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostane 5?
Profesor z jeszcze większym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy cały mokry:
- Panie, co pan?!
- Dobra, niech będzie 4.

Edytowane. Administracja.

Pan z cynamonu
Kawaly

Przychodzi kobieta do apteki ;

- Macie coś na odchudzanie ?

- Tak, plastry.

- A gdzie się je nakleja ?

- Na usta.

askapar
Kawaly

bez sensu i nie śmieszne

Jarrod
Obrazek użytkownika Jarrod
Kawaly

Siedzi facet w barze a przy sąsiednim stoliku samotna kobieta. Taaaka
laska! - Ale piękna kobieta - myśli sobie. - Podejdę do niej i zagadam. Ale
co jej powiem? Na pewno coś wymyślę. Tylko żebym się nie zbłaźnił. Nie no, nie pójdę. Jestem taki nieśmiały. Ale ona jest taka piękna, musze ją poznać!
Powiem jej, że zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Eee tam, na pewno mnie wyśmieje. To może postawię jej drinka i rozmowa sama się potoczy?
Akurat! Taka laska nie zwróci uwagi na takiego szaraka jak ja. Ale to moja wielka szansa, musze ją wykorzystać! Gdybym tylko wiedział jak zacząć... Już miał wstać i podejść ale w tym momencie kobieta wstała od stolika i zniknęła za drzwiami toalety. - Uff, no to problem z głowy - myśli facet. - Przynajmniej nie muszę się już męczyć. Ale po chwili babka wraca i znów siada przy stoliku obok. - Tak, wróciła! To znak, ze jesteśmy sobie pisani - facet odzyskuje wiarę w siebie. - Bóg mi ja zesłał! Zagadam do niej, nie ma się czego bać. Żebym tylko wymyślił coś mądrego. OK stary, bierz się w garść i ruszaj. Gość wstaje, podchodzi do kobiety i pyta:
- Srałaś?

Pan z cynamonu
Kawaly

A co Ty taka nie w humorze ? Pewnie mamy różne poczucie... inne rzeczy nas śmieszą. ;)

Mnie rozbawił jak go wczoraj usłyszałem :)

Wespazjan2
Kawaly

Siedzi sobie szczur z chomikiem. Szczur narzeka:
- Nie ma sprawiedliwości na świecie... Popatrz, ty masz futerko, ja mam futerko... ty masz cztery łapki, ja mam cztery łapki... ty masz ogonek, ja mam ogonek... ja mam dwa sterczące ząbki z przodu i ty też... a to ciebie wszyscy głaszczą i kochają, a na mnie polują, sypią trutki i nasyłają koty...
- Bo ty szczurku, masz public relations do d...

Nowa deklinacja

1. Mianownik - kto? co?
2. Dopełniacz - kogo? czego?
3. Celownik - komu? czemu?
4. Biernik - kogo? co?
5. Nadrzędnik - z kim? z czym?
6. Miejscownik - o kim? o czym?
7. Wołacz - o!
8. Intymnik - kto z kim?
9. Wygryźnik - kto kogo i dlaczego?
10. Łapownik - kto komu ile?
11. Przypierdolnik - komu? w co?
12. Przypierdolnik materialny - komu? w co? za ile?
13. Powodnik - dlaczego ja?
14. Dziwnik - ke?
15. Rządownik - kwa? kwa?
16. Złodziejnik - komu? gdzie? ile?
17. Politycznik - koalicja? z kim? dlaczego? po co?
18. Powybornik - co ja q...wa zrobilem?

Tato czemu babcia biega zakosami?
- Nie gadaj, podawaj magazynki!

Edytowane. Administracja.

arkus
Kawaly

Przychodzi premier Tusk do wróżki i pyta ile jeszcze on i jego sekta
utrzyma się przy korycie. Wróżka patrzy w szklaną kulę, rzuca kośćmi,
rozkłada karty, miesza w fusach i odpowiada Tuskowi: 10...... Premier
Tusk pyta: 10 kadencji? 10 lat? 10 miesięcy? 10 tygodni? Dni? A wróżka w
transie dalej odlicza: 9, 8, 7, 6, 5, 4.......

A najważniejsze, byś zawsze był wierny
Samemu sobie i - co za tym idzie
Jak noc za dniem - byś innym też nie kłamał.

W.Szekspir,"Hamlet", Akt I, sc. III

sysienka
Obrazek użytkownika sysienka
Kawaly

Pali kogut skręta. Podchodzi kurczaczek.
>- Kogut, cio maś?
>- Marychę palę.
>- Daj pociągnąć.
>- Masz, tylko uważaj, bo to mocny sprzęt jest.
>- OK! Wssfffffsffff... - zaciągnął się mały.
>- No i jak, kurczak, czujesz coś?
>- Nić nie ciuje.
>- No to masz jeszcze jednego.
>- OK! - zaciągnął się mały po raz drugi.
>- No i jak, kurczak, czujesz coś?
>- Nić nie ciuje.
>- No co jest - myśli kogut - a, kurde, zrobię mu superskręta! Zawinął kogut prawie wszystko, co miał, w gazetę i dał kurczakowi. Ten znów się zaciągnął.
>- No i jak, kurczak, teraz czujesz coś?
>- Nić nie ciuje.
>- No żesz, kurwa, jak to nic nie czujesz?!
>- Nić nie ciuje, nie ciuje dzióbka, nie ciuje śksidełek, nie ciuje nóziek...

...:::: S t a Y i n G A l i V e ::::...

Wespazjan2
Kawaly

:D:D

Edytowane. Administracja.