Kolejne problemy parczewskiego szpitala

Szykuje się zamknięcie oddziału psychiatrycznego w szpitalu w Parczewie. Głównym powodem jest odejście dwóch lekarzy z oddziału. Pozostałe osoby takie jak: ordynator i jego zastępczyni, 3 lekarki, 11 pielęgniarek, 3 pielęgniarzy, 3 instruktorów terapii zajęciowej, psycholog, 6 salowych, sprzątaczka i sekretarka medyczna pójdą na bruk? Oprócz tego było to miejsce praktyk Medycznego Studium Zawodowego z Parczewa. Emocje studzi starosta parczewski Waldemar Wezgraj, zapewniając, że nie dopuści do zamknięcia oddziału psychiatrycznego. Ma trzech potencjalnych kandydatów na stanowisko ordynatora i zamierza z nimi negocjować warunki pracy.
Być może groźba zamknięcia placówki, o której mówi się w Parczewie od kilku miesięcy, jest tylko skutecznym straszakiem. W każdym razie pracownicy oddziału nie są już niczego pewni, a do końca czerwca pozostało niewiele czasu''

Komentarze

Z tego co wiem to parczewski oddział psychiatryczny jest jednym z nielicznych oddziałów tego typu w regionie. Jego zamknięcie utrudniłoby bardzo leczenie schorzeń psychiatrycznych dla wielu ludzi, nie wspomnę już o utracie pracy przez personel oddziału. Nie znam konkretnych przyczyn decyzji o likwidacji oddziału ale myślę że jeżeli głównym powodem całego zamieszania jest odejście dwóch lekarzy to problem jest do rozwiązania (przynajmniej tak mi się wydaje). Ważne jest też poparcie władz samorządowych i tu widzę duże pole do popisu dla parczewskiego starostwa, któremu podlega placówka.

I tutaj widać wyraźnie nieudolność władz z panem Starostą na czele, pieniądze dla szpitala można wywalczyć od NFZ ale trzeba umieć negocjować i mieć chęć podjąć się takiego zadania...To nie pierwszy przypadek i zapewne nie ostatni, gdzie przedkłada się interesy swoje nad interes społeczności...Samorządowcy są zajęci innymi rzeczami jak chociażby zbliżającymi się wyborami, w walce o posadki zapominają po co tak naprawdę zostali wybrani i zamiast działać mamią wyborców obietnicami bez pokrycia...Odnośnie oddziału, i tutaj wyraźnie rzuca się w oczy brak zainteresowania ze strony władz które dopiero w kryzysowej sytuacji podejmują działania zmierzające do wyjśnienia sprawy...