Czyżby Parczew powoli przestawał być miastem starych ludzi zapomnianych i odciętych od reszty Polski która sobie o nim przypomina od świąt i dni Parczewa ?
Coś się buduje: basen, i podobno powstaje jakaś nowa inwestycja
opisana pod tym oto adresem
Chciałbym zapytać osoby które są obecne w Parczewie czy to prawda że są już tam koparki ?
Heh..
Pamietam jeszcze kilka lat temu kiedy wieczorem wyychodziło się na miasto..
W parku w centrum nie było nawet mowy by usiąść, na chodnikach było pełno ludzi.. Park "gras" również był cały zajęty..
Na stadionie ludzi mozna było liczyć w dziesiątkach a nawet czasem w setkach przez okrągłą dobe..
Przed zaciszem, reaktorem było setki ludzi a lokale były pełne..
Dino, "Bamba" - lokale w których trudno było zastać wolne miejsce..
a teraz?
Cisza.. Pustka..
Stąd uwazam ze Parczew to juz wymarłe miasto.. Mimo iz stale sie powieksza nie tętni ono juz zyciem tak jak kiedys i stało się poprostu nudne..
Według mnie zadne inwestycje temu nie pomogą..
Co by pomogło? Otwarcie kilku firm zatrudniających setki ludzi i płacących przynajmiej 3 tys zł.. Wówczas częsc osób napewno by się skusiła by wrócić ( w tym ja )
Widać przyłącze elektryczne (skrzynkę) na środku działki, dwie góry ziemi na wysokości stadionu i ogromną reklamę przyszłej galerii przy skrzyżowaniu.
Teren wygląda jeszcze mniej więcej tak :
http://www.wirtualnyparczew.pl/wycieczka/176/etap.html
http://www.wirtualnyparczew.pl/wycieczka/060/etap.html
Trzeba przyznać że działka jest dobrze położona : obwodnica, magistrala z gazem ziemnym, kolektor burzowy i sanitarny, średnie napięcie, zwarta zabudowa wokół. Może trochę ciasno, ale widać się zmieści.
Kibicuję każdej inwestycji w mieście. Jest to jednak (tylko) kolejna placówka handlowa, do której raczej mieszkańcy Lublina czy Radzynia nie przyjadą. Takiej sytuacji musi ona liczyć na klientów z miasta,a tutaj na szał zakupów puki co nie ma co liczyć ...
Będą wprawdzie nowe miejsca pracy, ale prawdopodobnie ubędzie małych sklepików. No i oczywiście inwestor będzie musiał zmierzyć się z kwestią sfinansowania i finansowania galerii. Przy kwotach jakie wchodzą w grę, trochę się obawiam ... Ale życzę powodzenia :)
ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.
Powiem Ci, że wątpie, aby małe sklepiki poszły w odstawke. Pamiętacie ile wojny było zanim Tesco powstało? że "zieleniaki" przestaną istnieć i takie tam. A jakoś się tak nie stało, sam wolę pójść do osiedlowego sklepu, są zawsze świeże towary, nie przebrane i nie wymacane przez wtorkowo-piątkowe święto dyszla. To jeżeli chodzi o spożywcze artykuły. A ubrania to już inna bajka....B)