Czy alkoholizm istnieje. A może to tylko słaba głowa ?

8 posts / 0 new
Ostatni wpis
Paluch
Obrazek użytkownika Paluch
Czy alkoholizm istnieje. A może to tylko słaba głowa ?

Zapraszam do dyskusji.

vizir
Czy alkoholizm istnieje. A może to tylko słaba głowa ?

Istnieje. Jeśli pijesz już tydzień bez przerwy i ani razu nie czułeś się narąbany, to masz problem. Słaba głowa nie pozwoliła by Ci przetrwać nawet dnia:D

lkds
Czy alkoholizm istnieje. A może to tylko słaba głowa ?

...myślę ze po miesięcznym ciągu picia pewnie tak!

Czucie i wiara silniej mówią do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Adam Mickiewicz

lkds
Czy alkoholizm istnieje. A może to tylko słaba głowa ?

Alkoholizm jest chorobą. Definicja choroby brzmi: "Jest to proces patologiczny objawiający się zaburzeniem czynności organizmu". Alkoholizm mieści się w tej definicji idealnie. Osoba chora pije patologicznie doprowadzając się raz po raz do stanu intoksykacji czyli zatrucia organizmu-pomimo faktów, iż szkodzi jej to fizycznie, psychicznie, emocjonalnie lub rujnuje zdolności do pracy i zarobkowania oraz utrzymywania normalnych relacji rodzinnych i społecznych. Alkoholizm może rozwinąć się bardzo szybko, w ciągu kilku miesięcy lub też powoli, w wyniku długotrwałego nadmiernego picia. Alkoholika często uważa się za osobę o słabej woli ponieważ nie potrafi powstrzymać od picia we właściwym momencie. W istocie jednak, alkoholik jest człowiekiem chorym, cierpiącym z powodu kompulsji, czyli niepohamowanego przymusu picia. Wypicie kieliszka alkoholu powoduje niemożność powstrzymania się od dalszego picia.
W oficjalnych raportach oceniających co kilka lat skutki spożycia alkoholu w naszym kraju podaje się szacunkowo, że wśród blisko 20 milionów pijących Polaków od 2 do 4 milionów cierpi na alkoholizm w różnych stadiach zaawansowania choroby.
Niewielkie na razie procenty spośród tej liczby, ale największą nadzieją i optymizmem, stanowi kilka tysięcy niepijących alkoholików, którym udało się odzyskać trzeźwość i powrócić do normalnego, zdrowego życia bez alkoholu.
SĄ DWA TYPY ALKOHOLIZMU!
Typ I związany jest ze środowiskiem, ujawnia się na ogół po 25 roku życia, jego rozwój jest szybszy, jest bardziej typowy dla kobiet oraz osób neurotycznych ze skłonnościami do depresji. Charakteryzuje się występowaniem ciągów przeplatanych długimi okresami abstynencji. Częściej spotykany jest krytycyzm do uzależnienia.
Typ II związany jest z płcią męską, charakteryzuje się wcześniejszym występowaniem (przed 25 rokiem życia), wysokim stopniem przenoszenia genetycznego z ojca na syna oraz niewielkimi wpływami środowiskowymi. Znacznie częściej obserwowane sa w nim zachowanie antysocjalne. Rozwój uzależnienia trwa dłużej niż w typie I. Podejrzewa się tu istnienie dysfunkcji układu serotoninergicznego. Stwierdzono również, że te dwa typy uzależnienia różnią się także między sobą w zakresie trzech cech osobowości tj. skłonności do poszukiwania nowości, unikania stresu i uzależnienia od aprobaty otoczenia. Cechy te są znacznie wyraźniej zaznaczone w typie II. Wydaje się jednak, że przedstawiona typologia uwidacznia raczej dwa przeciwne krańce całej gamy cech, które zaznaczają się z różnym nasileniem u poszczególnych osób wśród uzależnionych od alkoholu
Istotę choroby uchwycił Antoine de Saint-Exupery w Małym Księciu:
-Co ty robisz?
-Piję.
-Dlaczego pijesz?
-Aby zapomnieć.
- O czym zapomnieć?
- Aby zapomnieć, że się wstydzę.
- Czego się wstydzisz?
- Wstydzę się, że piję.

Czucie i wiara silniej mówią do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Adam Mickiewicz

Paluch
Obrazek użytkownika Paluch
Czy alkoholizm istnieje. A może to tylko słaba głowa ?

lkds napisał/a:
... szkodzi jej to fizycznie, psychicznie, emocjonalnie lub rujnuje zdolności do pracy i zarobkowania oraz utrzymywania normalnych relacji rodzinnych i społecznych.

lkds napisał/a:
... wśród blisko 20 milionów pijących Polaków od 2 do 4 milionów cierpi na alkoholizm w różnych stadiach zaawansowania choroby.
Niewielkie na razie procenty spośród tej liczby, ale największą nadzieją i optymizmem, stanowi kilka tysięcy niepijących alkoholików, którym udało się odzyskać trzeźwość i powrócić do normalnego, zdrowego życia bez alkoholu.

Dzięki Ikds. Trochę mnie te liczby podłamały. Z zamieszczanych tu publikacji wynikało, że środowisko AA w mieście jest bardzo prężne i w zasadzie tylko jakieś bariery administracyjne są problemem. Ze względu na niski odsetek abstynentów, wygląda na to, że najlepiej w ogóle nie próbować alkoholu, bo kto wie czy jesteśmy w grupie ryzyka. Potem często już nigdy nie ma powrotu do pełnej normalności. W związku z chorobą wiele osób popada w konflikt z otoczeniem, a nawet z prawem.
Wyobrażam sobie, że problemy emocjonalne, a szczególnie zaburzenia komunikacji interpersonalnej prowadzą do licznych konfliktów i wyobcowania społecznego, które jeszcze bardziej pogłębia chorobę.

Było na tym forum sporo słów o grupach AA , ale tylko o jakiś rozliczeniach personalnych, pieniądzach które można brać, abo nie można, tajemniczych wewnętrznych zasadach AA. Po takich sensacjach wiele osób może bać się, że wpadnie z deszczu pod rynnę zaczynając terapię. Może ktoś wyjaśni jakie są drogi ratunku, bo w końcu jest chyba jakaś szansa.

ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.

Wespazjan2
Czy alkoholizm istnieje. A może to tylko słaba głowa ?

Paluch napisał/a:

wygląda na to, że najlepiej w ogóle nie próbować alkoholu, bo kto wie czy jesteśmy w grupie ryzyka.

Może ktoś wyjaśni jakie są drogi ratunku, bo w końcu jest chyba jakaś szansa.

Sam sobie odpowiedziałeś.

Edytowane. Administracja.

Paluch
Obrazek użytkownika Paluch
Czy alkoholizm istnieje. A może to tylko słaba głowa ?

Nie zawsze się tak udaje. Tym problemem zajmował się już Jan Kochanowski. Pozwolę sobie zacytować :

"Nasz dobry doktor spać się od nas bierze,
Ani chce z nami doczekać wieczerze."
"Dajcie mu pokój! najdziem go w pościeli,
A sami przedsię bywajmy weseli!"
"Już po wieczerzy, pódźmy do Hiszpana!"
"Ba, wierę, pódźmy, ale nie bez dzbana."
"Puszczaj, doktorze, towarzyszu miły!"
Doktor nie puścił, ale drzwi puściły.
"Jedna nie wadzi, daj ci Boże zdrowie!"
"By jeno jedna" - doktor na to powie.
Od jednej przyszło aż więc do dziewiąci,
A doktorowi mózg się we łbie mąci.
"Trudny - powiada - mój rząd z tymi pany:
Szedłem spać trzeźwio, a wstanę pijany."

ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.

nonta
Oczywiście, że istnieje. I

Oczywiście, że istnieje. I jeśli trudno powstrzymać się od sięgnięcia po alkohol to dobrym rozwiązaniem w takim przypadku jest wszywka alkoholowa Szczecin . Osoby uzależnione dzięki niej dużo szybciej radzą sobie z problemem