Zarzuty za śmierć w studzience

Toczy się dochodzenie w sprawie śmierci dwóch młodych mężczyzn w bioelektrowni w Uhninie. Prokuratura Rejonowa w Parczewie przedstawiła dwóm osobom zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci.

20-letni Sławek ze Żminnego i 21-letni Fabian z Uhnina zmarli mimo przeszło półtoragodzinnej reanimacji po tym, jak zasłabli podczas czyszczenia studzienki na terenie bioelektrowni. 

Wiolettcie D. przedstawiono zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia dwóch pracowników, a w konsekwencji poprzez zlecenie przez nią wykonania prac w studzience, nieumyślne doprowadzenie do ich śmierci. Za te czyny grozi do pięciu lat więzienia – informuje Urszula Szymańska, prokurator rejonowy w Parczewie.

Wyjaśnia, że podczas składania wyjaśnień D. przedstawiła swoje stanowisko pracy jako pracownik bioelektrowni-prokurent gospodarstwa rolno-handlowego. Wprawdzie prokurator zatrzymał podejrzaną na 48 godzin, jednak po przesłuchaniu zwolnił, nie zastosował też żadnych środków zapobiegawczych uznając, że nie ma takiej potrzeby.

Zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia poprzez niezapewnienie bezpiecznych technologicznie warunków pracy prokurator przedstawił Krzysztofowi G., prezesowi zarządu bioelektrowni. Z te czyny grozi mu do trzech lat więzienia. Przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do dokonania zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień Prokurator Szymańska zapowiada, że sprawa szybko się nie zakończy.

Przed prokuraturą jeszcze weryfikacja wyjaśnień podejrzanych, okoliczności wypadku, protokołu z sekcji zwłok, z inspekcji pracy, z zakresu BHP, a przede wszystkim ustalenia, kto zarządza firmą i do kogo ona tak naprawdę należy.

Kategoria: 
Żródło: 
www.slowopodlasia.pl