Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

648 posts / 0 new
Ostatni wpis
Pan z cynamonu
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Jest dla mnie czymś niesamowitym jak ludzie godzą swoją "silna" wiarę religijną z chciwością i pazernością. Znam pewnego mężczyznę, który w każdą niedzielę siedzi w pierwszej ławce w kościele, rozprawia ciągle o Bogu, rozdaje jakieś ulotki, nawraca innych (mnie też nawracał, nie zapytając uprzednio czy jestem wierzący ! ;) ) a jednocześnie "ciągnie" grubą kasę od Państwa na fikcyjnych pracowników zatrudnionych w swojej firmie.Pan Marek deklaruje się jako, człowiek bardzo pobożny, ściśle żyjący według zasad moralnych a jednocześnie, łamie zakaż "Nie kradnij !" na dwóch płaszczyznach: prawnej, gdyż okrada Skarb Państwa Polskie czyli każdego z nas pobierając dotacje na pracowników fikcyjnie zatrudnionych jego firnie, oraz łamie prawo "Nie kradnij !" na płaszczyźnie Boskiej . Według tego Pana, czyn jego w świetle prawa Boskiego zostaje całkowicie rozgrzeszony, gdyż pieniądze, które sobie przywłaszczyła w dość dużej części oddaje na Kościół ( przecież dla siebie tylko ciut zostawia, drobny wdowi grosik na przeżycie i wydatki skromne ;) ). Zastanawia mnie, skąd wzięła się społeczna akceptacja dla tego typu postaw ? Przypomina mi się wywiad, który oglądałem przed laty gdzie Pani Jolanta Kwaśniewska wraz z księdzem pracującym w jej Fundacji zapewniała reportera, iż generalnie nie ważne jest z jakiego źródła pochodzą pieniądze na Fundację, natomiast istotne staje się, iż przy ich pomocy pomaga się chorym, biednym dzieciom. Więc kiedy ktoś obrabuje człowieka, bezprawnie pozbawię go majątku czy nawet życia po to, aby zawłaszczyć jego dobra w celu, przekazania ich na wyższy, szczytny cel, jego czyn jest całkowicie usprawiedliwiony przed Bogiem. Nie ważne jest czy kasa pochodzi z prostytucji, handlu narkotykami, ludźmi czy bronią, rabunku, lecz ważny staje się dobry cel, któremu ona ma posłużyć !

Rozmawiałem z zakonnikiem na ten temat chcąc dowiedzieć się jak tego typu czyny wyglądają z pozycji praw Boskich i nauki Kościoła Katolickiego. Powiedział mi, że jest to "schizofrenia" duchowa- szukanie usprawiedliwień dla swoich grzechów, po to, by zredukować poczucie winy i wyrzuty sumienia w celu, zachowania spójnego obrazu swojej uczciwości i pobożności. W celu bycia ok przed Panem Bogiem. Pobożność ma służyć w opisanym przeze mnie przypadku jako zasłona, za którą załatwia się swoje ciemne, brudne interesy. Niesamowite, ludziom się wydaje że Bóg to jakiś abstrakt, fikcja, iluzja czy chimera. Że po śmierci niema nic, że niema tam żadnego Sądu Ostatecznego, żadnego Boga i, że za za swoje niemoralne czyny nikt nigdy nie zostanie ukarany. Niestety, grubo się mylą !. Oszukują samych siebie, kradną i chcą zostać uczciwi jednocześnie ! Chcą zachować duszę i dupy nie stracić ! Niestety kochani, nie da się tak !. Wszystko ma swoją cenę !. Jezus coś wspominał, abyśmy czuwali, bo dzień sądu jest bliski. Ciekawe ilu z nas weźmie te słowa poważnie do swojego serca ?

To taki mały kawałek naszego parczewskiego, katolickiego, wysoce moralnego zaścianka ;) Pozdrawiam wszystkich "głęboko wierzących" złodziei liczących jednocześnie na zbawienie ! :) :) :)

Pan z cynamonu
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Nie wiem, czy nie posiadaja. Wielu ksiezy, to dobrze wyksztalceni psychoterapeuci, konczacy te same uczelnie, co inni psychologowie.

Dla twojej informacji. "Sztuka kochania" to nie sex. Tego mozesz nauczyc sie mechanicznie, gdzies indziej. To postawa do drugiego czlowieka, wzajemny szacunek, umiejetnosc kompromisu. To moralnosc i kodeks postepowania.

Nie kazdy jest slepo zapatrzony w kosciol, to fakt, ale niektorzy stoja slepo przeciwko niemu, chcac widzac tylko ciemna strone i cytujac artykuly, w najlepszym wypadku, tendencyjne z Faktu czy Gazety Wyborczej.

Takich nazywam; antyklerykalnymi fanatykami. Maja oni ten sam problem, co fanatycy religijni.

Przykre doswiadczenia z jednym ksiedzem z mlodosci nie znikna, kiedy bedzie sie opluwac i ciagle narzekac na cala instytucje koscielna. To droga rozwiazania naiwna, i w pewnym sensie, patologiczna. Pokazuje to nieskonczonosc tego procesu.

Trzeba sie z tym jakos wewnetrznie uporac, i zyc, oraz dac zyc innym.

l_k
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Owszem, tylko niektórym uchodzi to czyli obrażanie moich uczuć antyreligijnych, płazem a inni muszą płacić za tzw. obrażanie uczuć sfrustrowanych katolików i tych jest znacznie więcej.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,134114,title,Szokujace-slowa-poslow-Leczyc-modlic-sie,wid,15285644,wiadomosc.html?ticaid=1ff31

Leczyć to się powinni ci co wygłaszają takie teorie, zwłaszcza ta pani profesor. Niby kobieta wykształcona a pojęcie zerowe i zachowanie skandaliczne.

Skasowany
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

To nie sprawa personalna JPII nie był bardziej papieski dlatego ze był Polakiem chodzi o symbol….
Dal zobrazowania gdyby rozmowa na forum tyczyła się faktu niestosownego ubioru burmistrza na pogrzebie wojewody np. (bo ubrał się w dres i japonki) to obrazowanie tej sytuacji faktem ze dla większości dalajlama jest autorytetem mimo ze chodzi ważne państwowe uroczystości w piżamie ;-) to obraziłoby to buddystę nie zależnie od tego kto jest dalajlamą …

arkus
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Wybór burmistrza to wybór społeczności a nie mój prywatny. Nie mogę decydować za większość. Nawet Wszechmogący tego nie robi. Wiem, że ludzie mają różne oczekiwania. Niestety, cudów nie ma. Wszystko jest wynikiem jakiejś pracy. Biblia mówi, że nawet Bóg stworzył świat pracując. A i tzw. cud ma swoja dynamikę, jak mówi Jezus:"To nie ja cię uzdrowiłem, lecz twoja wiara. Idź i nie grzesz więcej". Każda przyczyna ma swój skutek. Wybór przywódcy czy partii jest wynikiem świadomości. Burmistrza można wymienić, ale jak wymienić 51% wyborców ?
Zmiana jednej osobowości zajmuje często kilkadziesiąt lat. Z pokoleniem czy wspólnotą jest znacznie dłużej. Ty również wespazjan zmieniasz się. Kiedyś proponowałem Ci zmianę loga z krzyżowca na bardziej przyjazne. Nie chciałeś. Po jakimś czasie sam dokonałeś zmiany. Podejrzewam, że coś musiało się wydarzyć w twoim życiu, co wpłynęło na twoją świadomość. Dzięki temu zamiast myśleć zacząłeś widzieć-postrzegać. Czasami takie doświadczenia są bolesne, ale liczy się efekt końcowy. Ból może być tak wyraźny, że zaczynamy być świadomi, np. naszych błędów.
Dlatego Jezus czy Budda nie walczyli, ale starali się rozwijać ludzką świadomość. I świadomość jest właśnie tym, co mnie najbardziej zajmuje. Zarówno własna jak i zbiorowa, bo wszystko jest Jednym.
Praca nad nią pozwala odkryć naszą prawdziwą tożsamość, która jest duchowa. Jezus uczy jak odkryć Świadomość Chrystusową w sobie a Budda uczy jak odkryć Umysł Buddy w sobie. To tylko pojęcia, których często ludzie nie rozumieją, nie mówiąc o doświadczeniu. Gdyby w czasach Mistrzów był internet to na pewno by ujednolicili pojęcia. Obaj namawiają do pracy, poszukiwań, wytrwałości i wiary. Ale nie wiary w nich i uprawiania kultu ich osoby.
Niestety, ograniczona świadomość i ego starają się uprościć nasz proces rozwoju duchowego, albo jak ego zdefiniować go fałszywie. Z tego powodu ciągle popełniamy błędy(grzechy) i ciągle upadamy. Poza tym istnieje ograniczona świadomość zbiorowa, która stara się nasz indywidualny rozwój ograniczyć("Po co ci to?"). Są też istoty, które świadomie nam szkodzą. Biblia niektóre z nich nazywa upadłymi aniołami. Wszyscy żyjemy w Umyśle Boga i jesteśmy z Umysłu Boga, dlatego wszyscy mamy wolną wolę. Nie jesteśmy niewolnikami Boga. Mamy też Światło(energię), dane nam by przejawiać się w świecie form. Dziś nawet uczeni mówią nam, że energia=materia. Buddyzm również mówi, że Pustka jest formą, a iluzja jest też Nirwaną. Poza formą jest Więcej.
Z natury wszystko jest Jednym. Aby to odkryć należy urzeczywistnić to w swoim życiu. Wiara w Boga i intelektualne spekulacje są dalekie od prawdy. Bóg jest JEDYNĄ Rzeczywistością. Bóg nie jest jeden, ale Jedyny. Jeśli chcesz Go poznać, musisz Go odkryć w sobie, żyć Nim i przejawiać w świecie form, jak Jezus, itp.
Nie jest to łatwe, dlatego niewielu mamy świętych czy oświeconych. Każdy z nas ma jednak możliwość rozwoju i wsparcie na własnej drodze. Każdy z nas może też upaść i zatracić się.
Pomimo wszystko warto nie poddawać się, stawka jest wysoka. To odwieczne Być, albo nie być. Więc BĄDŹ !
Na youtube jest film fabularny "Ojciec Pio". Świetnie pokazuje, jak można się rozwijać pomimo ataków środowiska(tutaj Kościoła) i nie wchodzić z nim w konflikt.
Czasami jednak trzeba wywrócić stoły tym, którzy kupczą w świątyni dając przykład hipokryzji.
Nawet jeśli sponsorami stołów są działacze PO ;)

"Kiedy znajdziesz pogodę, pokój i szczęście, ludzie mogą żywić do ciebie urazę. Mimo wszystko BĄDŹ szczęśliwy !

Kiedy kochasz i jesteś czysty, inni mogą rzutować swą nieczystość na ciebie i mówić, że jesteś egoistyczny i że tkwisz w swoich mentalnych klatkach. Mimo wszystko BĄDŹ uprzejmy, czysty i nie egoistyczny.

Często ludzie są nierozsądni, irracjonalni, egocentryczni, nieuczciwi i bezwstydnie kłamią. Mimo to przebaczaj im.

Droga, którą dziś jesteś, często będzie wyśmiewana. Bez względu na opór BĄDŹ Drogowskazem, rozświetlając ten szlak Zwycięstwa aż do nieba !"

- św. Matka Teresa

A najważniejsze, byś zawsze był wierny
Samemu sobie i - co za tym idzie
Jak noc za dniem - byś innym też nie kłamał.

W.Szekspir,"Hamlet", Akt I, sc. III

mariko
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

spowiadam:
pn-pt 10.00- 15.00
sobota: 12.00-14.00
niedziela nieczynne
czasami jestem pedofilem

l_k
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Pan z cynamonu napisał(a):

Nie wiem, czy nie posiadaja. Wielu ksiezy, to dobrze wyksztalceni psychoterapeuci, konczacy te same uczelnie, co inni psychologowie.

Niestety, chyba raczej tacy nie pracują w parczewskiej parafii.

Dla twojej informacji. "Sztuka kochania" to nie sex. Tego mozesz nauczyc sie mechanicznie, gdzies indziej. To postawa do drugiego czlowieka, wzajemny szacunek, umiejetnosc kompromisu. To moralnosc i kodeks postepowania.

Sztuka kochania wywodzi się od poematu Owidiusza który zawiera przestrogi, pouczenia oraz wskazówki dotyczące zalotów. Owidiusz przyjął postawę narratora-nauczyciela miłości, adresatem dzieła uczynił zakochanych. Tematami a.a. są sposoby zdobywania serca wybranki, spełniania jej kaprysów, rady dot. pielęgnacji ciała, komplementowania kochanki, opanowania techniki śmiechu i płaczu, sztuka miłosnej epistolografii. Od kochanki wymaga umiejętności gry na lirze, śpiewu, tańca, dobrych manier, znajomości poezji itp.
We współczesnym świecie definicja ta dotyczy sfery seksualnej. Jeżeli tobie ars amandi kojarzy się z szacunkiem i kompromisem a nie z uprawianiem seksu i satysfakcją to nie wnikam, nie moja sprawa.

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/warszawski-biskup-rozbil-samochod-byl-pijany,1,5283440,region-wiadomosc.html

Biskup też człowiek ale żeby po pijaku siadać za kierownicę, zgroza.

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/reakcja-biskupa-ktory-po-pijanemu-rozbil-auto,1,5283851,region-wiadomosc.html

Dobrze, że chociaż przeprosił, przecież mógł kogoś zabić. Może zrozumie i już więcej nie będzie prowadził po pijanemu.

Pan z cynamonu
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

l_k- bardzo mi przykro, jednak my nie mamy z tym nic wspolnego, i nie potrafimy ci pomoc.

Skasowany
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

To zwykła kradzież na którą nie ma moim zdaniem przyzwolenia i która powinna zostać bogato udokumentowana przez ZUS, Inspekcje Pracy i Urząd Skarbowy w przeciwnym razie w sensie społecznym zostanie plotką a perspektywie Sądu Ostatecznego grzechem i to ciężkim.
Matka Teresa z Kalkuty często była pytana czy nie przeszkadza jej pochodzenie funduszy jakimi obdarzają ja darczyńcy. Odpowiadała , ze nie ponieważ najważniejsze jest , że są przeinaczane na dobre cele. Można różnie to oceniać. Ja bym takich pieniędzy prawdopodobnie nie przyjął. W tym kontekście kradzież pozostaje kradzieżą natomiast sposób przeznaczenia pieniędzy ma wpływa na rodzaj pokuty i zadośćuczynienia . A przenosząc to na grunt jurydyczny wina jest winą natomiast wymiar kary powinien być mniejszy. Tak czy inaczej odradzam każdemu złodziejstwo niezależnie od motywacji.

Pan z cynamonu
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

arkus- mądre i wzniosłe rzeczy piszesz. Znając Cię osobiście,wiem że wszystkie je potwierdzasz swoim przykładem, swoim życiem. Ale kto tutaj zada sobie tyle trudu aby to pojąć. I w sumie to jest właśnie wielka szkoda.Pozdrawiam !

l_k
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?
l_k
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Pan z cynamonu napisał(a):

l_k- bardzo mi przykro, jednak my nie mamy z tym nic wspolnego, i nie potrafimy ci pomoc.

Nie szukam pomocy i nie rozumiem dlaczego jest ci przykro?

Wstyd ci za kolegów- katolików?

Skasowany
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Jest absurdem totalnym aby katolicy uważali, ze ich religia stanowi jedyne źródło dobra

Zawsze zastanawiało mnie co jest źródłem wartości dla ateistów. ??? Do czego się odnosicie oceniając czy cos jest dobre a co złe ?

Skasowany
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Tak wybrałem. Na tym polega wybór. Mam nadzieję, że rozumiesz wszystkie litery w słowie wybór.
Nie sądzę aby poprzedni był lepszy w prowadzeniu dialogu.

Wydaje mi się, że to nie do końca tak z tym Burmistrzem. Ale to mało istotne . Zwłaszcza w tym wątku. Jest jak jest a czy będzie lepiej to się okaże w listopadzie. Z Zgadzam się z Panem Cynamonu. Jeden z mądrzejszych postów . Może poza hipokryzją i PO . Zwłaszcza ta pierwsza przewija się jak mantra ze strony pewnego użytkownika i już mi obrzydła.:)
A zmiana profilu to kosmetyka. Zbliżał się tydzień modlitw za misje święte. I dlatego wrzuciłem krzyż oblaci. Nie miało to związku z wydarzeniem w moim życiu. Może krzyżowiec wróci . Czeka mnie dłuższa przerwa na forum wiec na razie zostanie tak jak jest.
Pozdrawiam

parczewianka37
Obrazek użytkownika parczewianka37
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Dziwny dla mnie ten tytuł forum, przecież to nie religie dzielą, bo religie uczą miłości, a dzielą poglądy dotyczące wiary i niewiary. A poza tym nie każda religia to wiara w Boga.

"Istnieją w ludzkim sercu struny, których lepiej nie dotykać."

Pan z cynamonu
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Nie jestem katolikiem.

Nawet gdybym byl, kazdy odpowiada indywidualnie.

Twoja retoryka jest wlasnie w takim stylu;
Ktos mi cos zrobil, wszyscy powinniscie sie wstydzic i mi sie tlumaczyc

Zauwaz ze nikt tutaj sie z niczego nie tlumaczy.
Jezeli jeden lekarz cie skrzywdzi, nie znaczy to, ze cala grupa jest zla i ze wszyscy powinni ce przepraszac i wyplacac odszkodowanie.

Mieszasz swoje uprzedzenia z merytoryczna dyskusja i kazdego wrzucasz do jednego worka.

Pan z cynamonu
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Jezus właśnie najwięcej problemu miał z tymi, którzy uważali że skoro już wierzą to, nie mogą inaczej postępować jak, tylko dobrze ! Do tego (ustanawiając sobie hierarchię) uznali się za "rasę wyższą" są w byciu ponad tymi, którzy nie wierzą. Byli to faryzeusze czy uczeni w piśmie.

Z kolei mniej problemu było z ludźmi, którzy mieli świadomość swoich słabości. Którzy doskonale wiedzieli, że nie są doskonali, że do świętości dzieli ich ogromna przepaść. To właśnie faryzeusze i uczeni w piśmie zarzucali Jezusowi, iż jada z przestępcami, złodziejami, bezdomnymi i innymi grzesznikami.

A Jezusa najbardziej "wpieniała" obłuda i fałsz co obnaża na każdym kroku swojej nauki. Kiedy jeden z faryzeuszy zaprosił go na obiad, Jezus przyszedł, zasiadł do posiłku w brudnym płaszczu, uprzednio nie umywszy rąk i zaczął jeść. Faryzeusz zarzucił, iż Chrystus niechlujnie spożywa posiłek. Ten z kolei mu odpowiedział, że wy faryzeusze nadmiernie dbacie o zewnętrzną stronę misy a nie o to, co się w niej znajduję. Z kolei uczonych w piśmie pouczył, iż zabijają proroków a jednocześnie stawiają pomniki ich przodkom. Upomniał że wycierają sobie gęby Bogiem. Że uczą o cnocie i wartościach wyższych a żyją w dostatku, obłudzie, są chciwi, zachłanni i krzywdzą innych ludzi itp.

Od dwóch tysięcy lat nic nie uległo zmianie. Inna rzeczywistość, a problemy ducha dokładnie te same ! To właśnie ci "silnie wierzący" nie uwierzyli iż Jezus jest prawdziwym mesjaszem i ukrzyżowali go ! Byli tak ślepi, że nawet gdy Jezus czynił cuda na ich oczach, nie przyjmowali tego do wiadomości.

Psikusem Boga co do naszego sumienia jest doświadczenie śmierci. Arthur Schopenhauer pisał o swoich doświadczeniach kiedy obcował z ludzi starymi, mającymi już życie za sobą i stającymi oko w oko, realnie z doświadczeniem śmierci. Zrelacjonował, że czuli oni ogromny dyskomfort z powodu grzechów, które popełnili w swoim życiu.

Ciekawe jest to że w tym gronie byli również ludzie niewierzący, którzy odczuwali że ich kradzieże, łapówki które brali, krzywdy, jakie celowo wyrządzali innym, często bogu ducha winnym ludziom którzy stawali się przeszkodą w drodze zaspokajania własnych interesów. Ze to wszystko co dali, wróci do nich z po stokroć większą siłą. Również i ci niewierzący czuli, że cały ogrom tego "gnoju" które wyrządzili innym ludziom już nie da się już cofnąć czy naprawić. Że dokonało się, że dokonali świństw i jest gdzieś to już zapisane i przypalone obiektywną pieczęcią pamięci Że wielkimi krokami zbliża się śmierć a wraz z nią bilans i podsumowanie. Ci ludzie tak samo łapczywie jak za życia okradali i krzywdzili innych, zaczęli w obliczu śmierci przepisywać całe majątki na fundacje, stowarzyszenia i inne formy działalności działające w celu niesienia dobra ludziom, którym wiedzie się źle.

Ale jest to działanie puste dlatego że:

1) Ich dobre uczynki wynikają, nie z autentycznej miłości bliźniego, ale z lęku przed karą po śmierci !

2) Oddają dobra, gdyż odchodząc z tego świata, doskonale wiedzą, że z nich już nie mogą skorzystać !

Wszystkie takie czyny to czysty egoizm -zadbanie o własny interes, "cnotliwe" wyrachowanie, obłuda. Chcą sobie kupić tymi za mamonę którą nakradli lepszą "miejscówkę" w zaświatach.

No tak. Chciwość, zachłanność i pazerność czują się w ludziach jak u siebie w domu.

l_k
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

A to dopiero niespodzianka. Nie jesteś czy się wstydzisz?

Mniejsza z tym, osobiscie nie będę się z nikim procesował tak jak to robią co niektórzy urażeni.

Mieszasz swoje uprzedzenia z merytoryczna dyskusja i kazdego wrzucasz do jednego worka.

Wy wszyscy mówicie prawie to samo i robicie tak samo, więc cięzko o indywidualną ocenę.
A jeszcze jak czytam te natchnione bzdury to już całkowicie ręce mi opadają.

Pan z cynamonu
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

To samo pytanie przyszło mi d głowy.

Kiedy ateista odróżnia dobro od zła, to czym jest to "coś" co określa owe kategorie ?

Pan z cynamonu
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

"Wy wszyscy"- znaczy, kto ?

Mowimy i robimy "to samo"- czyli, co ?

lkds
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

.. Pewność, że Bóg istnieje, pewność, która nadaje sens życiu, jest znacznie bardziej pociągająca niż możność czynienia zła bezkarnie. Tak twierdził Albert Camus, i ja się do tego przychylam.
pozdrawiam:)

Czucie i wiara silniej mówią do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Adam Mickiewicz

Zablokowany
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?
l_k
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Zwolennicy, sympatycy, przeciwnicy itp.;)

kepih
Obrazek użytkownika kepih
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?


l_k napisał(a):

Wy wszyscy mówicie prawie to samo i robicie tak samo, więc cięzko o indywidualną ocenę.

my stoimy tu gdzie wtedy oni tam gdzie stało zomo ??

Wespazjan2
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Jeżeli tylko strach przed karą boską powstrzymuje co niektórych ludzi od czynienia zła to jest to zupełnie niedorzeczne.
Za wyrządzone zło wielu wierzących w Boga nie odpowie nigdy, gdyż wiara w sprawiedliwy świat istnieje tylko jako mit w umysłach ludzi skrzywdzonych.
A tak naprawdę to my sami tworzymy swój własny świat i jesteśmy odpowiedzialni za to co robimy i jak zyjemy.

Dla cynicznym władców (polityków) każdy pretekst był dobry. Ten był jednym z lepszych bo w czasach przedmedialnych religia był właściwie jedyną uniwersalną wartością. Teraz kiedy można kreować wartości zastępcze, religia politykom stała się zbędna, a nawet stanowi konkurencję w stosunku do "topowych" idei. Przeszkadza w szerzeniu manipulacji (propagandy), wyzysku (wyścigu szczurów), sterowanej konsumpcji (konsumpcyjny styl życia od reklamy do reklamy). Nic dziwnego, że jest jawnie zwalczana (jaśnie oświecone i humanistyczne Chiny, Indie, dawniej ZSRR, Korea N, DDR) lub rugowana dzięki sprytnym zabiegom socjotechnicznym (tzw. kraje demokratyczne).

W czasach kiedy nie było szerokiego dostępu do nauki lub kiedy ta nauka byłą skupiona w rękach kleru który nauczał tego co mu pasowało narody były tak ciemne, ze można im było wmówić wszystko, nawet to, że "inny" Bóg jest gorszy i nalezy go zwalczać. Do tego dochodziła ogromna pazerność kościoła i kleru. Tak naprawdę największą władzę miał wówczas kościół i gdyby nie postęp i cywilizacja ktora pozwoliła ludziom na zdobywanie obiektywnej wiedzy oraz wyjaśniła pewne zajwiska uważane dotąd za "cuda" lub niezrozumiałe ludzie nadal byliby marionetkami w rękach kościoła.
To nie media zdyskredytowały wiarę, zrobiłą to cywilizacja oraz sam KK, który pochwalić się nie ma czym bo również wysyłał swoich wiernych a nawet dzieci na krucjaty przeciwko "niewiernym" gdzie głownym celem nie była wiara ale chęć podwojenia swoich bogactw.
Niechlubnie zapisały się "rządy" wielu papieży którzy urządzali orgie, truli się wzajemnie i panował ogólny syf pod otoczką wiary i Boga.
W dzisiejszym świecie powrót do czystej dobrej wiary (a nie fanatyzmu religijnego) nawet były czymś pożądanym, gdyż coraz więcej jest na świecie zła a i ludzi ciągnie bardziej w jego stronę. Jednak czynienie dobra musi wypływać z ogólnej postawy danego człowieka a nie z narzucania mu schematu "dobrego" postępowania.

Edytowane. Administracja.

Wespazjan2
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Pan z cynamonu napisał/a:
To samo pytanie przyszło mi d głowy.

Kiedy ateista odróżnia dobro od zła, to czym jest to "coś" co określa owe kategorie ?

Zapytajcie ateistów.

W moim przypadku pewne wartości zostały mi wpojone przez rodziców, to oni nauczyli mnie szacunku do ludzi, zwierząt i natury jak również pokazali jak odróżnić dobro od zła i być odpowiedzialnym z swoje czyny.
Uważam, że takich rzeczy człowiek uczy się w domu rodzinnym. Jeżeli rodzice dbają o to aby wychować swoje dziecko i nie żałują na to czasu to w dorosłym życiu to procentuje pozytywnie.

Edytowane. Administracja.

l_k
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

A co ty wiesz o zomo i o tym gdzie wtedy stało? Za młody jesteś.;)

Fanatyzmu katolickiego po prostu nie lubię i nie kupuję tego natchnienia. Oczywiscie z człowiekiem nomalnym, z normalnym podejściem do zycia inaczej się dyskutuje, niestety, z nadgorliwymi nie ma żadnej dyskusji a są jedynie moje i twoje racje oraz czyja jest racja.
Nie rozumiem dlaczego ukarano redaktorów z krzywego zwierciadła, skoro nikogo nie obrazili jedynie naśmiewali się z księży zwracając uwagę na to co się w kk dzieje, czyli pedofilię, zachłanność, pazerność. Taki Nergal podarł swiętą książkę i co, nie został ukarany a tutaj dwóch panów powygłupiało się publicznie i już kara?
Niedługo w tym kraju nie będzie wolno nic powiedzieć na katolika bez obawy, ze obrazi się jego uczucia religijne.
Znowu jakaś pani "profesor" wypowiada się o związkach partnerskich w kontekście jakiejś straszliwej patologiii choroby. Minister "sprawiedliwości" twierdzi, że to niezgodne z konstytucją. No ludzie kochani, co to ma być? Czy ludzie tacy jak ja, ateiści zyjący w związkach partnerskich hetero czy homoseksualiści nie mają prawa do życia w tym państwie bo się ich uważa za chorych?

Skasowany
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Kościół i chrześcijaństwo zawsze były motorem postępu. A myślenie o chrześcijaństwie jak to określa cześć lewicowych intelektualistów jako o ciemnogrodzie to przykład daleko posuniętej ignorancji i celowego działania znacznej części lewicowych intelektualistów. Widocznie boli ich ze wybitnych naukowców ateistów może policzyć na pacach jednej ręku stolarz po wypadku 
A tym naczesem zerknijmy na mała cześć znanych postaci nauki które były gorliwymi chrześcijanami.

Kepler, będąc matematykiem, fizykiem i astronomem, jest autorem pojęcia eliptycznych orbit planet oraz odkrywcą praw kierujących ich ruchem. Był luteraninem, który określił się w następujący sposób: Wierzę jedynie i wyłącznie w służenie Jezusowi Chrystusowi. W Nim jest moje schronienie i wszelka pociecha.

Najbardziej znaczący wkład w myśl chrześcijańską spośród fizyków wniósł Blaise Pascal (1623-1662). Oprócz tego, że odkrył zasadniczy związek między mechaniką płynów a mechaniką ciał stałych, został uznany za ojca rachunku prawdopodobieństwa i kombinatoryki.

Robert Boyle (1627-1691), którego można uznać za pierwszego chemika, osobiście ufundował coroczny wykład służący obronie chrześcijaństwa przed obojętnością i ateizmem. Był też prezesem Stowarzyszenia Rozpowszechniania Ewangelii Jezusa Chrystusa w Nowej Anglii.

Z kolei Sir Isaac Newton (1642-1727), który w wielu ankietach uznawany jest za największego
naukowca wszech czasów, napisał więcej słów na temat teologii niż matematyki i fizyki, z których to dziedzin jest najbardziej znany. W dalszym ciągu w Wielkiej Brytanii wznawiana jest jego książka o powtórnym przyjściu Chrystusa oparta na proroctwach zawartych w dwóch księgach biblijnych (Daniela i Objawieniu św. Jana).

Podczas obchodów 200-ej rocznicy urodzin Faradaya (1791-1867) stwierdzono, że gdyby Michael Faraday żył w okresie przyznawania nagród Nobla, kwalifikowałby się do 8 takich nagród! Zapytany na łożu śmierci, czy w aktualnej sytuacji ma jakieś spekulacje naukowe, odpowiedział: Mam tylko pewniki i dziękuję Bogu, że nie opieram mojej umierającej głowy na domysłach, bo wiem, komu zaufałem i w tym miejscu przytoczył cytat z Biblii pochodzący od apostoła Pawła.

James Maxwell (1831-1879) podał matematyczną interpretację po jęcia po la elektromagnetycznego Faradaya w postaci równań noszących jego imię, które są jednym z największych osiągnięć ludzkiego intelektu. W 1864 roku
.Znana jest reakcja Maxwella na zaproszenie do wzięcia udziału w konferencji poświęconej o mówieniu powiązań teorii Darwina z Biblią. Maxwell odmówił, wyjaśniając: Tempo zmian
hipotez naukowych jest dużo większe niż tempo zmian w interpretacjach biblijnych. Jeśli więc interpretacja biblijna opiera się na jakiejś hipotezie naukowej, pomaga to utrzymywać się tej hipotezie jeszcze długo po tym, gdy już dawno powinna być pogrzebana i zapomniana. Jest to opinia, która powinna zainteresować współczesnych entuzjastów teorii ewolucji Darwina.
Odkrywcą barwnika syntetycznego fioletu jest William Perkin (1838-1907). W uznaniu jego zasług jedno z czasopism przyjęło nazwę „Perkin Transactions of the Royal Society of Chemistry”. Mając 35 lat, Perkin sprzedał swoją firmę przynoszącą mu duże dochody i poświęcił się działalności misyjnej i indywidualnym badaniom naukowym. Na łożu śmierci przypomniał swym dzieciom, żeby zawsze ufały Jezusowi.

William Thomson (1824-1907), znany jako lord Kelvin, był znanym fizykiem i najlepszym wykładowcą nauk przyrodniczych swoich czasów. Był autorem ważnych prac z elektromagnetyzmu. Przemawiając w University College, powiedział w 1903 roku: Nie obawiajcie się niezależnie myśleć. Jeśli będziecie myśleć z dostatecznym wysiłkiem, to nauka zmusi was do uwierzenia w Boga.
Jednym z najbardziej doniosłych odkryć naukowych było zidentyfikowanie i opisanie elektronu.

Dokonał tego J.J. Thomson (1856-1940). W czasopiśmie „Nature”, tom 81, str. 257 pisał on: W oddali wznoszą się jeszcze wyższe naukowe szczyty, które odkryją przed swoimi zdobywcami jeszcze szersze perspektywy i pogłębią uczucie, że wielkie są dzieła Pańskie. Nad frontowymi drzwiami laboratorium, w którym pracował, została wyrzeźbiona (i do dziś się tam znajduje) tabliczka z napisem Wielkie są dzieła Pańskie, godne badania przez wszystkich, którzy je miłują będącym cytatem z Biblii (Psalm 111, 2).

Charles Coulson (1910-1974) był jednym z 3 głównych twórców molekularnej teorii orbitalnej.
W wieku trzydziestu kilku lat osiągnął bardzo znaczące rezultaty naukowe. Był profesorem matematyki i chemii teoretycznej w Oxford University. Był diakonem Kościoła Metodycznego i rzecznikiem chrześcijaństwa w środowisku akademickim. W jego pamiętnikach znajduje się opis jego nawrócenia na wiarę chrześcijańską: Było nas wtedy jakieś 10 osób, razem szukaliśmy Boga i razem Go znaleźliśmy. Stał się On dla mnie kimś absolutnie realnym. Znałem Go i mogłem z Nim rozmawiać w osobisty sposób, który wcześniej nie wydawał mi się nawet możliwy do wyobrażenia. Moje modlitwy były najwspanialszymi momentami w ciągu dnia. Życie miało swój cel i ten cel wszystkiemu nadawał swoiste zabarwienie.

Wybitnym chemikiem, autorem ponad 900 publikacji naukowych, który był już 5 razy nominowany do nagrody Nobla, jest znany nam z pierwszej konferencji „Nauka – Etyka – Wiara” profesor Henry Schaeffer. Jego publikacje były cytowane już ponad 30.000 razy, co daje mu 6 miejsce w świecie wśród chemików. Przez 18 lat pracował w Berkeley, a obecnie jest dyrektorem Centrum Obliczeniowego
Chemii Kwantowej w University of Georgia, USA. W międzyczasie wykładał gościnnie
na Uniwersytecie Paryskim (1977), Politechnice Federalnej w Zurychu (1994, 1995, 1997, 2000,
2002) oraz w Australijskim Uniwersytecie Narodowym w Canberra (1999). Wygłosił wiele odczytów na temat relacji nauka a wiara chrześcijańska, między innymi w amerykańskich uniwersytetach w Berkeley, Harvardzie, Princeton, Stanford oraz w kilkudziesięciu miastach, takich jak Ankara, Berno, Delhi, Hong-Kong, Kalkuta, Paryż, Pekin, Sankt Petersburg, Sofia, Szanghaj, Taipei, Tokio, Zagrzeb. W 1973 roku profesor Schaeffer doświadczył i nadal doświadcza tej samej relacji z Bogiem, jaką opisał Coulson, jego życie zaś ma cel w Jezusie Chrystusie i cel ten nadaje wszystkiemu swoiste zabarwienie. Podczas jego pracy w Berkeley, na wydziale chemii zatrudnionych było 50 profesorów, z których tylko 1, Robert Harris, publicznie przyznawał się do ateizmu.
Ko lejnym żyjącym współcześnie naukowcem i chrześcijaninem jest Robert Griffiths (1937-), członek Amerykańskiej Akademii Nauk i zdobywca (1984) jednej z najbardziej pożądanych nagród Amerykańskiego Towarzystwa Fizycznego za osiągnięcia w mechanice statystycznej oraz termodynamice. Na co dzień jest profesorem fizyki w Carnegie Mellon University. W 1987 roku w „Christianity Today” napisał on: Jeśli potrzebuję ateisty do debaty, idę na wydział filozofii. Z wydziału fizyki nie miałbym wielkiego pożytku.

Wybitnym eksperymentatorem XX wieku jest Charles Townes (1915-), laureat Nobla za wynalezienie lasera. Niewiele brakowało, aby otrzymał drugą nagrodę Nobla za obserwacje pierwszej cząsteczki interstelarnej. Badania nad tymi molekułami stały się wkrótce ważną częścią astrofizyki.
W swej autobiografii wydanej przez American Institute of Physics w 1995 roku, pisze w ten sposób: Mógłbyś mi zadać pytanie: pokaż mi, gdzie Bóg ingeruje w nasz świat? Jeśli wierzysz w Boga, to nie można mówić o jakimś szczególnym „gdzie”. On zawsze tu jest, znajduje się przecież wszędzie. Dla mnie Bóg, choć wszechobecny, jest osobą i stanowi potężne źródło siły. On bardzo odmienił moje życie.

Arthur Schawlow (1921-2000) otrzymał nagrodę Nobla za odkrycia z zakresu spektroskopii laserowej, pracując w Stanford University. Był przekonany, że jego eksperymentalne badania nad spektroskopią molekularną wskazują na działanie Bożej mocy stwórczej. Zwracał uwagę na to, że nie dostarczają informacji o Bogu w sposób przystępny, w przeciwieństwie do Nowego Testamentu, który mówi tak wiele o Bogu w tak przystępny sposób.

John Polkinghorne (1930-) był w latach 1968-1979 profesorem w Katedrze Fizyki Matematycznej w Cambridge University. W 1979 roku poszedł na studia teologiczne, a następnie został anglikańskim pastorem. W 1986 roku powrócił do swej uczelni, najpierw jako dziekan Trinity Hall, a następnie jako rektor Queen’s College. Znanych jest wiele jego wypowiedzi na tematy duchowe, między innymi ta: Traktuję Boga bardzo poważnie. Jestem chrześcijaninem i wierzę, że Bóg istnieje i dał się poznać poprzez Jezusa Chrystusa.

Pan z cynamonu
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Matka ortodoksyjna katoliczka, z której nawiasem mówiąc, lokalny kler mnóstwo dobra (czytaj: przychodów) zawdzięcza, powiedziała do swojej Córki, gdy ta, dzień po próbie samobójczej (przedawkowaniu prochów nasennych) pół przytomna, ledwo siedziała na swoim łóżku:

"Zapie...... K....o na uczelnie zaliczać zaległe przedmioty, bo jak oblejesz ten rok, to mnie k....a ludzie w koło chyba zaj.... !!! "

"Mamo, ja nie skończę tej szkoły, szczerze to mam ją gdzieś, nigdy mi na niej nie zależało, poszłam tam tylko dlatego, że mi kazałaś, na żaden inny kierunek przecież byś się nie zgodziła.Zresztą na niczym mi już nie zależy. " odpowiedziała córka spokojnym tonem.

Miesiąc później, drugie przedawkowanie prochów skończyło się u Córki"sukcesem".

Na pogrzebie, Matka mówiła wszystkim, iż Córka była wierząca ale zagubiona. Tylko że ja wiem że Córka nie wierzyła w ni jednego Boga.

Ale opinia społeczna...no cóż, na jej tacy...kładzie się w ofierze nawet własne dzieci !

Bo, co ludzie powiedzą...!!! ;)

Rosenfield
Obrazek użytkownika Rosenfield
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Niesamowite, fanatyczny katolicyzm zasługuje na potępienie, natomiast powolna, acz postępująca "ateizacja" i "poprawność polityczna" jest w porządku i nikt nie widzi w tym problemu.

A Ty, l_k moim zdaniem masz problem - widzisz wszędzie tą straszną kato-prawicę, która naskakuje na prawilnych obywateli państwa, a do tego łączysz to z polityką, która z religią ma tyle wspólnego co pornole z pożyciem seksualnym polaków.

Co do samej wiary - to kwestia bardzo indywidualna. Jeżeli ktoś uważa , że polega ona na tym, że ma się słuchać księdza proboszcza we wszystkim to sorry, ale taka osoba samemu sobie wystawia świadectwo nieumiejętności ogarniania życia duchowego.

l_k
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Skąd wiesz ile mają wspólnego pornole z życiem seksualnym Polaków?
Nieprawda, widzę tylko głupotę wynikającą z jakiegoś dziwnego pojmowania wiary.
Postępująca "ateizacja" jest wynikiem większej świadomosci ludzi, otwarcia się na świat na inne poglądy, większej akceptacji odmienności. I tutaj kosciół sam jest sobie winny bo również powinien dopuścić do siebie nieco cywilizacji i nie negować aż tak ludzi o odmiennym sposobie na życie.

Wespazjan2
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Nieźle, o ile mi wiadomo to każdy w tych czasach był albo katolikiem albo protestantem, więc mnie to jakoś nie dziwi. Poza tym musieli się jakoś zrehabilitować po tych wszyskich okropieństwach których się dopuszczali.
Niestety zanim nastąpił renesans i dalej rewolucja przemysłowa kościół tkwił w wiekach średnich, trzymając w ciemnocie swoje owieczki.
Tych którym było dane nabyć nieco wiedzy musieli wykazać, ze głęboko wierzą iż z "boską" pomocą coś odkryli lub wynaleźli. Reszcie nie było to dane i nadal wierzyła w piekło i niebo, przeznaczenie, grzech itp.
Teraz kiedy gwiazda KK nieco osłabła a ludzie stali się bardziej oświeceni, czy wykształceni kościół nadal próbuje ingerować w czyjeś życie i nadal wyciąga od ludzi kasę o którą tak naprawdę tutaj chodzi.
To bardzo smutne, bo tak naprawdę powinno chodzić o wiarę a nie o to ile się na niej zarobi.

Edytowane. Administracja.

Pan z cynamonu
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

l_k ! Nazywajmy rzeczy po imieniu.

Ateista nie jestes !

Ateista- to czlowiek, ktory wybiera wartosci inne niz katolickie, i idzie wlasna droga.

Ty jestes antyklerykalem i to w marnym wydaniu.

Dlaczego ?

1.Atakujesz wszystko co ma symbole chrzescijanskie.

2.Masz mala wiedze o tym, co krytykujesz.

3.Kierujesz sie stereotypami i uprzedzeniami.

4. Nie proponujesz nic w zamian.

Ruch i czytanie ksiazek zamiast wiary ?!

To jakby powiedziec glodnemu aby najpierw pogral sobie w ping ponga
a potem poczytal restauracyjne menu.

Nie te dzialy. Masz watki "Sport" i "Ksiazki".
Zachcecam ( nie namawiam ) i zapraszam ( nie strasze ).

A dla zainteresowanych.
Zapraszam do posluchania ciekawego, poruszajacego swiadectwa.
Mlody czlowiek; Dobromir Makowski.
Ciekawe gdzie by dzisiaj byl, gdyby nie Chrystus ?

http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&v=6HywSl3K7y8&NR=1

Skasowany
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

To bardzo bardzo skrócona lista … ale na jej podstawie nie trudno dostrzec że wszycie otaczające nas wynalazki nie powstałyby bez pracy ludzi Kościoła
A co do reszty poruszonych przez panią spraw to nie trudno zauważyć że poza operowaniem utartymi rzez część lewicowych masmediów sloganami pai wiedza na tema Kościoła nie jest nawet znikoma .... wiec mądrze byłoby się nie wypowiadać na teamy na których się nie zna.

Skasowany
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Zapytajcie ateistów.

własnie pytam :)

Ciekawa odpowiedz. Niestety mam wrażenie że jest wymijająca. . Rodzice mogą wpoić pewien wzorzec zachowań na czymś oparty ( pytanie na czym opierali się rodzice ucząc cie szacunku dla człowieka? Z czego wynikła ich konieczność takiej postawy wobec drugiego? Czy zakaz zabijania ludzi wynika z 5 przykazania nie zabijaj ? czy czegoś innego np. z uchwalonych przez większość obowiązujących norm prawnych?

Zablokowany
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

ave satan

kepih
Obrazek użytkownika kepih
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

l_k napisał(a):

A co ty wiesz o zomo i o tym gdzie wtedy stało? Za młody jesteś.;)

A widziałeś kiedyś twaróg we mgle ??

l_k napisał(a):

Fanatyzmu katolickiego po prostu nie lubię i nie kupuję tego natchnienia.

Z mojego punktu widzenia fanatyzm katolicki jest równie zły jak fanatyzm antykatolicki .

Paluch
Obrazek użytkownika Paluch
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Co do historii Kościoła i tych mniej chwalebnych momentów. Będę się powtarzał, ale weźmy poprawkę na ogólny poziom ówczesnego rozwoju społecznego. A skąd brali się i biorą księża zakonnicy i wierni, że społeczeństwa właśnie. Przykładajmy do tamtych wydarzeń miarę współczesną a nie dzisiejszą, inaczej ocena będzie nieporozumieniem.
Weźmy też pod uwagę ogólny kierunek dobra człowieka, jaki wyziera z "listy" Vespazjana. Można stwierdzić, że z owoców pracy tych wierzących ludzi korzysta cały świat i wszystkie religie. Idąc tym tropem to właśnie w kręgu naszej religii powstała współczesna cywilizacja, można narzekać na niektóre rozwiązania, ale jakoś niewielu się tego dorobku wyrzeka.

wespazjan napisał/a:
.... wiec mądrze byłoby się nie wypowiadać na teamy na których się nie zna.

Jakby się nie wypowiadała to by straciła szansę na poznanie innego punktu widzenia. A może zmiany zdania :) Ostatnia lista robi wrażenie.
Są też takie "teksty" które nikogo się nie przekonają. Szkoda, że padają tutaj - pewnie to emocje.

ps. Jeśli rzadko tutaj zaglądasz i nie chce ci się czytać wszystkich odpowiedzi, napisz to już w pierwszym swoim poście.

l_k
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Komu mam proponować? Tobie, Paluchowi czy komuś innemu z tego forum? Nie da rady.
A to kim jestem nie tobie oceniać bo mnie nie znasz i nie poznasz.
Ja ci proponuję abyś opuścił te forum bo oprócz nudnych wywodów, niskich lotów poezji, obrażania ludzi i donoszenia do administracji nie wnosisz tutaj niczego interesującego. I co posłuchasz? Wątpię. Ja ciebie również.

Kepih, czego to ja nie widziałem....ale ty zomo na pewno nie.

Poza tym na tym forum są sami katolicy, niektórzy nawet bardzo zaangażowani, więc chyba mogę się czuć jako mniejszość, no chyba, ze wg ciebie obrażam uczucia religijne reszty.

Wespazjan2
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

wespazjan napisał/a:
To bardzo bardzo skrócona lista … ale na jej podstawie nie trudno dostrzec że wszycie otaczające nas wynalazki nie powstałyby bez pracy ludzi Kościoła
A co do reszty poruszonych przez panią spraw to nie trudno zauważyć że poza operowaniem utartymi rzez część lewicowych masmediów sloganami pai wiedza na tema Kościoła nie jest nawet znikoma .... wiec mądrze byłoby się nie wypowiadać na teamy na których się nie zna.

Tak się składa, ze z wykształcenia jestem historykiem, co prawda nie zajmuję się tym zawodowo w tej chwili ale coś tam pamiętam jeszcze z okresu studiów.
Moja wiedza na temat samego kościoła jest niewielka ze względu na to iż mnie ten temat kompletnie nie interesuje, natomiast wiem co nieco o tym jaki wpływ miał kościół na społeczeństwo i historię z punktu widzenia historyka a nie fanatyka.
Chciałbym aby pewne fakty nie były pomijane a widzę, że akurat te tematy się omija, gdyż są raczej niewygodne.
Fakty historyczne znam i nikt nie musi mi ich przedstawiać
Oczywiście ludzie kościoła mieli duży wpływ na ludzkość, ja jednak w tym wątku szukam odpowiedzi na pytanie dlaczego ludzie są źli pomimo iż wiara nakazuje im być dobrymi?
Ta dyskusja rozwija się w zupelnie innym kierunku gdyż każdy próbuje coś udowodnić a ja chcę wiedzieć tylko skąd w ludziach wierzacych tyle hipokryzji?

Edytowane. Administracja.

Wespazjan2
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

wespazjan napisał/a:

Zapytajcie ateistów.

własnie pytam :)

Ciekawa odpowiedz. Niestety mam wrażenie że jest wymijająca. . Rodzice mogą wpoić pewien wzorzec zachowań na czymś oparty ( pytanie na czym opierali się rodzice ucząc cie szacunku dla człowieka? Z czego wynikła ich konieczność takiej postawy wobec drugiego? Czy zakaz zabijania ludzi wynika z 5 przykazania nie zabijaj ? czy czegoś innego np. z uchwalonych przez większość obowiązujących norm prawnych?

O to już musiałbyś zapytać moich rodziców na czym się opierali wychowując mnie. Co prawda `moj tato już nie żyje ale mogę ci powiedzieć , że nie był on osobą religijną a mimo wszystko uczył mnie szacunku tak jak go uczył jego ojciec. To przechodzi chyba z pokolenia na pokolenie.
Taki przykład, mam za ścianą sąsiadów, młode małżeństwo chyba z trzyletnim stażem i już dwójką dzieci. Starszy skończy niedługo dwa lata i jak słyszę w jaki sposób ta matka odnosi się do tego dziecka to mnie to po prostu przeraża: "ty gnoju" "łachmtyo" kur.. bo ci wp.." itp raczej go nie bije ale wyzywa od najgorszych. Do czego zmierzam, otóz, zapewne ta młoda dziewczyna była traktowana w podobny sposób przez swoich rodziców, skoro nie potrafi inaczej rozmawiać z własnym dzieckiem. Nie można nauczyć kogoś szacunku skoro samemu nie wie się co to jest bo tak się zostało wychowanym.

Edytowane. Administracja.

gruha
Obrazek użytkownika gruha
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

gan napisał/a:
ave satan

Jeśli nadal będziesz pisał tak interesujące posty to się pożegnamy.

l_k
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?
Rosenfield
Obrazek użytkownika Rosenfield
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

no i git, moim zdaniem wątek się wyczerpał.

Pan z cynamonu
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

A co jeżeli, rzeczywistość tak naprawdę jest iluzją i nic nie istnieje? - Cóż, w takim razie zdecydowanie przepłaciłem mój nowy dywan. W.Allen :)

Skasowany
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Nie myślałem że to powiem ale zgadzam się w 100% w temacie wychowania. Ale pytanie zasadnicze bez odpowiedzi. Skąd człowiek bierze przekonanie że właśnie taki sposób wychowania dziecka w szacunku do drugiej osoby jest właściwy. Jeśli jest tylko materialna rzeczywistość to z jakich materialnych źródeł czerpie się wzorce zachowań.
Jest wysoce prawdopodobne , że przez wzgląd na rozwój techniki spotkasz się z sytuacją na którą rodzicie cię nie przygotowali. Co wtedy będzie miernikiem twojego zachowania? Do czego się odniesiesz ?

Zablokowany
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

witam!
nie rozumiem dlaczego mamy się pożegnać.
była to z mojej strony świadoma prowokacja. spojrzenie na religię z innej strony.
każda religia opiera się na wierze, wiarę i kult szatana więc można zaliczyć do religii. jest to oczywiście religia opierająca się na złu.
pozdro

Pan z cynamonu
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Aby nie zgubic watku i nie uwiklac sie w rozmowe z ludzi, z ktorymi polemika staje sie niemozliwa...

Do mojego serca najbardziej przemawiaja swiadectwa albo udane kazania.
Teraz jakos przyszedl we mnie czas na swiadectwa, czyli po niezwyklym swiadectwie Dobromira zapraszam na;

Ksiadza "swira",

http://www.youtube.com/watch?v=1PbIPbPrrug

oraz calkiem rozsadna zakonnice,

http://www.youtube.com/watch?v=bicVUqpRSaI

a takze wyklad na tematy niewygodne dla Kosciola, ktore podejmuje Kosciol,

http://www.youtube.com/watch?v=AY8GhLGmIv0

Wespazjan2
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

Cynamonowy, jaką pigułkę wziąłeś? Czerwoną czy niebieską? A może obie?

Edytowane. Administracja.

Pan z cynamonu
Religie dzielą Bóg łączy.A może istnieją tylko religie ?

W sumie to lapidarne sformułowanie gan-a wydaje się sensowne.

Zło ma to do siebie, że bardzo często przejawia się pod postacią dobra !

Przykra to sprawa...ale widzę że u nas religia w dużej mierze służy jako fasada za którą, poza oczyma społeczeństwa świetnie można załatwiać swoje brudne interesy.

Katolicy wysyłają do jakiegoś tam Zimbabue ogromną kasę, dają na Kościół czy jakieś tam radio , wyczyniają jakieś dobroczynne cuda za siedmioma górami a tragedii pod ich nogami całe mnóstwo.

Ale łatwiej gdzieś tam, wysłać kasę i mieć na wszelki wypadek, sumienie czyste. ( w Perwolu wyprane )

Codziennie widzę, jak człowiek grzebie w śmietniku na moim osiedlu. Może nie ma na jedzenie i w sumie ludzi jakoś to nie wzrusza, ciekawe ilu go zapytało czy przyjął by od nich bułkę ? Ciekawe czy ktoś się zainteresował jak ten człowiek żyje ? Czy w ogóle ma gdzie spać lub chociażby jak się czuje ? Albo, czy może czegoś potrzebuje ?

Przykładów pod oczyma jest całe mnóstwo.